-
Witam serdecznie..
Jeszcze dwa dni i będzie weekend Nie mogę się doczekać. Nie to, że mam jakieś konkretne plany ale tak mi się nie chce wstawać do pracy... Na wadze dziś 57,5. Natalia gonię Cię Może jednak jest szansa na to 57,1 w sobotkę.
Dziś szef kuchni polaca:
- Serek wiejski z ananasem i bułeczką żytnią na śniadanie
- Serek Activia truskawkowy na drugie
- Czerwone warzywa na patelnie Frosta usmażone na jednej, małej łyżeczce oliwy z oliwek
- Sałatka z dwóch plastrów ananasa, kiwi i jogurtu naturalnego.
Razem z mlekiem do kawy daje to 993 kalorie. Idealnie
W pracy będę dziś udawać, że coś robię, więc będzie to długi dzień niestety
Pozdrawiam porannie..
-
Gonisz, gonisz... :P Moze i przegonisz. Milego dnia
-
Właśnie się dowiedziałam, że moi rodzice ustalili datę pojawienia się naszego małego, ślicznego, drewnianego domku na wsi. Ahhhh... rozmażyłam się. Tak sobie tam pojechać w lecie i cały dzień śmigać w bikini. Nie stać na baczność, żeby wałki się nie zrobiły tylko czuć się swobodnie. Fajnie by było
-
dzień dobry
ja dzisiaj też mam postanowienie że ani kalorii ponad 1000 ostatnio przeszłam trochę ok 1200 ale dzisiaj ma byc tysiaczek i nic ponad to
a jak tam samopoczucie? mnie na szczęście powoli mijają "TE" dni, więc coraz weselsza jestem poza tym jutro przyjedzie mój R, więc...
buziaki
M
-
No powiem Ci mustikka, że zjadłam warzywka na obiad i nie wiem czy jeszcze coś uda mi się w siebie wcisnąć. Masakra. Tak się napchałam aż mi się odbija hehehe. No ale się postaram bo dużo poniżej tysiaka staram się nie schodzić. Mi "te" dni skończyły się wczoraj co zaowocowało zmianą na wadze. Minus 0,4 kg Samopoczucie więc wspaniałe
Buziaczki..
-
Teraz to już pełnia szczęścia. Właśnie wróciłam od kosmetyczki Cudownie. Zaczynam się sobie podobać z mniejszym brzucholem i ładnymi brewkami Bałam się pójść w nowe miejsce, taki ze mnie dzik hehe. Ale się przekonałam bo zobaczyłam, że dziewczyna robi cuda z twarzą. Teraz na pewno raz na dwa tygodnie będę ją odwiedzać bo to bliziutko mojego domu. I nawet nie szczypało tak mocno jak robiła mi kreseczki Tato mnie dzisiaj odwoził do domu po pracy bo akurat był w okolicy i w czasie rozmowy kazał mi obiecać, że nie przegnę pały z gubieniem sadełka. Zdziwił mnie bardzo. Później rozmawiałam z mamą i się okazało, że jak byłam na działce u nich ze znajomymi w niedzielę rozmawiali i stwierdzili, że widać, że trochę schudłam i że nie są pewni czy się cieszą bo się o mnie boją. Chodziło też o to, że nie chciałam jeść kiełbaski, pić piwka i takie tam. Tato się zdziwił, że tak się zaparłam i, że jestem konsekwentna. Chyba myślał, że tak sobie tylko gadam jak zwykle to bywało. A tu taki szok. Coś mi się udaje
Jutro zaszaleje. Z premedytacją przekroczę limit kalorii i to sporo. Idę wieczorem na imprezę i nie będę siedzieć ze szklanką wody. Ale za to sobota i niedziela to dwa dni dietki ryżowo-jabłkowej. Nie za karę tylko bo chcę
-
bardzo ładnie, ze się opierasz pokusom, typu kiełbaska z grilla i piwko-grunt to mieć silną wolę
ja też czekam aż się skończą te paskudne dni, bo chciałabym na wagę wejść
a masz jakiś pomysł, z czym te warzywa jeść? takie same na parze gotowane to już mi obrzydły....
-
Właściwie żadnego pomysłu na warzywa nie mam. Obiad nie jest moim głównym posiłkiem bo mam na niego za mało czasu, więc specjalnie się nie wczuwam No i w sumie warzywa na obiadek pojawiają się u mnie rzadko. Jem albo zupki albo kurczaka zazwyczaj.
-
No ja tez mam zawsze wielki problem z obiadem
-
dzień dobry
taka piękna pogoda za oknem, a ja sobie humor zepsułam...zważyłam się i zmierzyłam i nie jestem z siebie zadowolona
mam nadzieję, ze Ty masz dzisiaj lepsze samopoczucie i Twój NICK nie jest jego odzwierciedleniem
pozdrawiam serdecznie i idę się szykować -jadę do Skarbówki...jak się nie odezwę wieczorem, znaczy, ze mnie przymknęli
buziaki
M
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki