Wątek: Bez dat do celu. Pani Joasia walczy:-)

dziewczyny, ciekawy wątek tu poruszacie wychodzenie z diety zawsze mnie interesował, chociaz ja to dopiero wchodzę w tą diete kurde..jak to sie powinno robić? dodaje sie po 100kcal tygoniowo?czy co 2 tyg?a jesli sie zacznie tyć? to tak na przyszłosc..wole wiedziec buziaki

Witam dziewczęta
Wlazłam rano na wagę a tam wymarzone, zaplanowane 55,3 jak ta lala Cieszę się jak udaje mi się coś zaplanowanego jak cholera. Na dziś zaplanowałam:
- Serek wiejski z ogórkiem konserwowym i Sonko x3
- Mleczko czekoladowe z Danona
- Zupę z soczewicy z makaronem Fit
- Batonik Fitness.
Nie mam kawy bo się skończyła skubana a nie chce mi się iść do sklepu więc dziś kawy nie będzie No chyba, że będę padać na twarz hehe. Moje dzisiejsze wyniki pomiarów centymetrowych macie w podpisie, jakby to kogoś interesowało oczywiście Dziś możliwe, że wieczorem pójdę na piwko. A co mi tam. Raz na tydzień czy dwa mogę sobie pozwolić bo przecież po diecie i tak do niego wrócę Buziaki dziewczynki:*
Szi co do wychodzenia z diety to naczytałam się na różnych wątkach i w różnych artykułach, ze trzeba dodawać 100 kcal na tydzień a jakby się tyło to jednak 100 na dwa tygodnie. Zobaczymy jak to będzie w przyszłości w praktyce. No i zobaczymy też jak będzie szło Natalii, która od poniedziałku wychodzi z diety. Będą relacje na bieżąco

hehe ja sama dobrze nie wiem jak to robic i sie troszke stresuje, ze przytyje Mam nadzieje, ze wszystko bedzie OK

Witam dziewczęta
Dziś zdycham po wczorajszym wieczorze. Stałam się przez tą dietę bardzo ekonomiczną dziewczyną hehehe. Nawet nie sądziłam, że tak mało alkoholu mi trzeba Dziś zjadłam płatki Fitness z mlekiem, zupę z soczewicy z makaronem Fit, jogurt naturalny z ziarnami i ananasem, trzy pieczywka Sonko z musztardą i ogórkiem konserwowym i dwa wafle z dżemem niskosłodzonym. Przekroczyłam limit o jakieś 100 kalorii. Ale to nic. Lepsze to niż pizza, która mi dziś od rana chodziła po głowie heheheh. Jutro początek nowego tygodnia i znowu przez kilka dni będzie grzecznie bo planowo muszę zejść poniżej 55 kilo Wracam na kanapę przed tv. Jutro ma być 30 stopni, więc muszę się też zastanowić co mam na siebie założyć. Chyba nie jestem jeszcze gotowa na takie upały ale trzeba to jakoś przeżyć.
Buziaki:*

Witam dziewczęta
Dziś zaczyna się nowy tydzień, czyli znowu pięknie walczymy o wagę. Zapominamy o weekendowych wpadkach i bierzemy się do roboty. Dziś w menu:
- Serek wiejski z dwoma ogórkami konserwowymi i dwoma waflami ryżowy
- Jogurt naturalny z ziarnami zbóż z dwoma waflami
- Pierś kurczaka z mikrofali z jakaś surówką (dawno nie jadłam mięska, więc czuję potrzebę nadrobienia braków)
- Na kolację zjem albo resztę surówki albo jakiś owoc, jeszcze nie wiem.
Dziś ma być we Wrocławiu 30 stopni, więc pewnie wypiję całe wiadro wody hehe. Dziś też po weekendowej przerwie wracam do ćwiczeń. Wczoraj już miałam poćwiczyć ale cholernie bolała mnie noga kurde. Muszę pójść znowu do lekarza ale nie mam na razie pieniążków
Miłego poniedziałku kochane:*

To znowu ja Nie kupiłam surówki bo nie miałam siły chodzić po sklepach w taki upał, więc obiad był z ogórkami. A na kolację kupiłam sobie trzy małe winerki, nie mam pojęcia ile mają kalorii. Wie ktoś?? Zaraz idę na kawkę do koleżanki

Witam Obsewuje tak z boku Twoje poczynania i musze pogratulować determinacji i samozaparcia. Oby tak dalej!

Hej Depresya!

Widzę, że masz super podejście do odchudzania Grunt to optymizm

Życze samych sukcesów

Czesc słoneczko

Widze ze jak zwykle pieknie dietkujesz, tylko ja nawalilam wczoraj i teraz znowu mam w sobie 1,5 kilo nadmiaru wody U nas tez goraco ale nie tak jak we wrocku A z nozka to nie ma zartow , idz do lekarza jak najszybciej mozesz :**

witam odchudzaczke uhhh, u mnie dzisiaj 27stopni.....co jak co, ale mi wsytarczyłoby tak z 22 dzisiaj, jak wracałam z siatami do domu to czułam jak mi cieknie po plecach, ohydaa widzę, że dietka wzorowo, tak trzymać buźka!