-
Witam dziewczynki...
Wiem, że to już nudne ale... przede mną kolejny początek. Tak sobie myślę, że teraz, kiedy już nie ma absolutnie żadnych dat ani okazji może w końcu się uda. Tak tylko dla siebie schudnąć w końcu i osiągnąć cel postawiony przed sobą tak dawno. Po weselu, które było cudne i udane wracam do siebie. Jedzenia było mnóstwo i pyszne, więc wróciłam obżarta ale nie mam wyrzutów sumienia. To nie święta, które są co roku, i które można sobie odpuścić, tylko jedno jedyne wesele przyjaciółki. Postanowiłam sobie nie odmawiać niczego i tyle. A teraz od tygodnia wracam do siebie. Ważyłam się przedwczoraj i waga pokazywała 55,5, czyli tyle ile przed wielkim obżarstwem. Można więc powiedzieć, że zaczynam od początku. Serki, zupki, kurczaczek z mikrofali, owoce, warzywa i kawka - to dawało rezultaty. Mój Miś będzie teraz prawie cały czas pracował i rzadko będziemy się widywać, więc nie będzie okazji do obiadków na mieście i innych głupot. Trzymajcie kciuki. Później zamieszczę raport z dzisiejszego dnia
-
Dzisiejsze menu:
- serek wiejski z ogóreczkami konserwowymi
- serek waniliowy Danio
- pięć pieczywek chrupkich Sonko
- zupa pomidorowa z ryżem i plasterkiem żółtego sera
- trzy kawki z mlekiem 0%
- talerzyk surówek
W planie mam omijanie lodówki, i kuchni w ogóle, do końca dnia ale nie wiem czy się uda. Na blacie w kuchni leżą kuszące bułeczki Ale będę się starać. Jeżeli się uda nie przekroczę dziś tysiaczka. Może pójdę spać albo wezmę się za malowanie paznokci. To uniemożliwi żarcie Zobaczymy...
-
Witam środowo...
Dzisiejszy dzień, jak na razie, w porządku bo siedzę w pracy i pada, i nie ma jak pójść do sklepu zgrzeszyć. Zjadłam od rana serek wiejski z ogórkiem i papryką konserwową, serek waniliowy Danio i pięć pieczywek Sonko. Piję właśnie trzecią kawkę z mleczkiem. Jestem przeziębiona i przed @, więc rozdrażniona i głodna na maksa. Właściwie to nie głodna, tylko mam zachcianki głupie. Jak wrócę do domku ugotuję sobie zupkę z ryżem - nie wiem jeszcze jaką, coś wymyślę. Dziś jedziemy z kumplem do koleżanki oddać jej rowerek, który pożyczyłam mając ambitny plan korzystania z niego regularnie. Pojeździłam jakiś tydzień w sumie i stał się wieszakiem na ubrania. Dramat Ani czasu, ani ochoty, ani możliwości bo noga znów zaczęła napieprzać
Dziewczynki!!! Zero motywacji
-
dobry wieczór
tutaj nowa odmieniona sunnyy przybywa ze wsparciem i napewno już nie zniknie
zapraszam na new wątek
-
Witam zmartwychwstałą Sunnyy Tzn. Adneneee Wróciłaś i bierzemy się do roboty. Trzeba kurde - przecież nam dobrze szło. Rozmawiałam dziś z koleżanką i powiedziała niezłą rzecz. Że będzie za późno jak mój chłopak zacznie się oglądać za chudszymi. Wiadomo, są jakby ważniejsze rzeczy niż kilogramy w związkach ale ... Jak ja się nie będę dobrze ze sobą czuła to inni też. Dziś zjadłam:
- serek wiejski z ogóreczkami konserwowymi i papryką
- serek Danio waniliowy (mały )
- cztery wafle ryżowe i jedno Sonko żytnie
- na obiad szpinak z poprószony odrobiną żółtego sera
- cztery kawki z mlekiem 0%, herbatka, na wieczór w planie tylko woda z limonką.
Dziś pierwszy październik, to dobry dzień na początek dietki. Nie wiem ile ważę bo mam @ ale mam nadzieję, że koło 55,5 - 56 a nie więcej. Jak się skończy będzie wielkie ważenie i mierzenie.
Musi się udać Nam wszystkim
-
i uda Kochana innej opcji nie przewiduje
-
-
Co by tu powiedzieć.... Dzień bezbłędny do wizyty u mamy. Zjadłam po jej namowach trochę bigosu z małą bułeczką Całą reszta idealna. Jutro idę do dentysty, więc będzie wzorowo bo nie będzie czasu na podjadanie
-
wybaczamy ten malutki bigosowo-mamusiny grzeszek
super że powoli wpadasz ponownie w rytm dietkowania
-
Witam środowo..
Co do wczorajszego grzeszku to nie zapominamy o nim i go nie wybaczamy. Nie mogę już na samym początku sobie odpuszczać bo nic zupełnie z tego nie wyjdzie po raz kolejny. Dzisiejsze menu:
- serek wiejski z warzywami i trzema waflami ryżowymi
- jogurt pitny Milko (ale ten mały - 200 ml) z ziółkami
- serek Danio z dwoma waflami
- obiad lipny, płatki z mlekiem, ale nie mam dziś czasu na gotowanie bo lecę do domku na szybkie jedzenie a później spadam do dentysty.
Mam dziś podły nastrój od rana. Wiem, że przesadzam ale co poradzić skoro tak czuje. Chyba kiepsko znoszę mijanie się z moim Misiem. Kiedy ja idę do pracy on śpi a jak on wraca to ja śpię już dawno. I tak już cztery dnia a będzie ich jeszcze kilka. I w tym wszystkim jeszcze fakt, że dziś możliwe, że skończy prackę wcześniej ale zapomniał mi powiedzieć, że pójdzie z kumplami na piwko lub może na koncert. Nie będę się wpychać na siłę, więc wycofałam moją propozycję dołączenia do nich. I jest mi przykro. Ehhh... Mam @, więc to może hormony powodują takie przewrażliwienie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki