-
witaj
<przytul> nepewno Ci to wynagrodzi i zatęskni za czułosciami
jest jeden plusik masz wieczór dla siebie , looknij jakiś babski film , weź długą kąpiel, zrób sobie maseczkę
i głowa do góry
-
Witam...
W końcu przyszedł czas na pochwalenie się małym sukcesem. Na wadze wczoraj i dziś 55,1 Cieszę się bo chociaż to mi wyszło. Dziś idę na parapetówkę, więc będzie pijaństwo ale jutro postaram się nie zajadać kaca. Od rana jestem wściekła. Mój Grześ przegiął pałę na całej linii. Wczoraj ok. 18.15 powiedział, rozmawiając ze mną przez telefon, że za mniej więcej godzinę wpadnie na chwilkę do domu, zje coś i pogadamy. Od 18.15 do 8.34 dziś rano nie było z nim żadnego kontaktu. Owszem, ja rozumiem, że jest w pracy i ma tam zadymę na maksa ale bez przesady. Ja generalnie od wczorajszego wieczora zastanawiałam się czy dzwonić po szpitalach, kombinować, szukać go. Nie mam kontaktu z jego rodziną, nic nie mogę sie więc dowiedzieć. Grześ pracuje na wysokości, więc to niebezpieczne jak cholera i sie martwię za każdym razem. A on po prostu zapomniał zadzwonić. No przecież może cholera trafić z takim facetem. Wrrrr.... Ale nic.. Przeżyję. Poradzę sobie. Dziś w menu: serek wiejski lekki z trzema waflami ryżowymi, serek danio wiśniowy z waflem, jogurt Milko z ziółkami, jakiś obiad, mnóstwo kawy, jakaś woda i wiadro alkoholu. Trzymajcie kciuki, żebym nie zabiła mojego własnego chłopaka jak wrócę do domu (o ile w ogóle go tam zastanę) i za dalsze sukcesy w gubieniu sadła.
-
gratuluje kiedyś CIe dogonie wagowo zawsze mozesz mu pokazać jak to jest martwić się i nie dawać znaku życia okropne ale skuteczne następnym razem da znak życia
miłej zabawy
-
-
stuk puk
-
zaczynam sie martwić
-
jesienne pozdrowienia
-
Witaj, gdzie cie wywialo ?? Qrcze ty to laska jestes a ja taki grubas...odezwij sie plis
-
Witam dziewczynki...
Troooochę mnie nie było ale może znajdę w końcu w sobie mobilizację i dawny zapał. Może uda sie wrócić do grzecznego dietkowania i do Was. Po przeżyciu wielu zawirowań życiowych wniosek jest jeden. Trzeba zabrać się za dbanie o siebie, żeby kiedy wszystko do końca się sypnie, oprócz żalu po utraceniu czegoś ważnego, nie został jeszcze żal do siebie, że się zaniedbałam. Nie wiem ile ważę bo waga padła. Obawiam się, że przez padające baterie mogła oszukiwać od dłuższego czasu. Dlatego dziś po pracce wymienię w niej bateryjki i wszystko się okaże. Mam za sobą wielkie weekendowe obżarstwo urodzinowe. Znajomi przynieśli mi do domu tyle pysznego jedzenia, że nie byli w stanie tego zjeść. A ja oczywiście do wczoraj wyżerałam to wszystko z lodówki bo szkoda mi było takich pyszności wywalić do kubła. Dziś rano ostatecznie wyczyściłam lodówkę i mam nadzieję od jutra nie przeginać. Nie chcę być gruba, nie chcę czuć sie skrępowana własnym cielskiem a tak ostatnio jest. Jutro rano po wielkim ważeniu zmienię tickerka na prawdziwego. Zaraz biorę się za śniadanko. Tradycyjnie serek wiejski z warzywnymi dodatkami i waflami ryżowymi. Jak tylko zjem lecę do Was zobaczyć jak Wam idzie
-
Czesc slonce Widze, ze stary team powraca...i dobrze, brakowalo mi ciebie. Szukalam nawet twojego numeru tlena aby dac ci kopniaka ale gdzies sie zapodzial Ciesze sie ze jestes z powrotem. Buzka :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki