Ja osobiście kopenhaskiej nie polecam, bo jeśli masz skłonności do podjadania i brakuje Ci silnej woli (tak jak mi), to po kopenhaskiej dojesz i kiligramy wrócą z nawiącką. Sama wiem po sobie jak to jest, bo już dwa razy ją stosowałam i z takim samym efektem... W sumei co się dziwić skoro cierpię na kompulsywne objadanie się... Ale jeśli wierzysz w swoje siły, to stosuj tą dietkę, bo w niedługim okresie można na prawdę sporo stracić...I wysiłek ok! Ale z totalnym umiarem Ja jak byłam na kopengadze, to ćwiczyłam 30min w domu (brzuszki, ćwiczenia na nogi, trochę ćwiczeń na ręce z hantelkami, kilka pompek) i to wystarczyło w zupełność , a przede wszytskim dobrze się czułam i mi się skóra poprawiła. Za drugim razem stosujc dietę czułam się fatalnie...nie ćwiczyłam, było mi zimno, cały czas bym tylko spałą albo siedziała przed telewizorem.

Zrób 4.dni tej diety i zobacz jak się będziesz czuła. Jeśli kiepsko, to nie rób niczego wbrew sobie i swojemu organizmowi i stosuj po prostu dietkę 1000kcal + ruch, a wtedy to 8kg schudniesz w góra 1,5miesiąca... Może szybciej