-
Potrzebuję odpowiedzi i pomocy (brzuch)
Witam
Schudłam już 14 kilo, ale się wcale nie mam z czego cieszyć. Mam DUŻY problem:
Rano, jak wstaję z łóżka, to mam piękny, płaściutki brzuszek (talia - 66 cm). Już po śniadaniu (2 szklanki mleka z 30 g płatków kukurydzianych) mój brzuszek rośnie jak balon 74 centymetry w talii przy 90 centach w biodrach wygląda koszmarnie. Brzuch mi się robi twardy jak kamień i strasznie napompowany. Nie jem dużo, a rośnie tak, że wieczorem to się boje patrzeć w lustro, bo wyglądam jakbym była w ciąży. Co robić????
Specjalnie się zalogowałam na tym forum, żeby się dowiedzieć, co robić. Więc mam nadzieję, że administrator mnie nie wyrzuci (cytat: "taki topic już istnieje!!!").
I jeszcze jedno: mam strasznie rozbudowane mięśnie, bo jak się odchudzałam, to nie bardzo wiedziałam jak, no i jest efekt: strasznie rozrośnięte mięśnie ud (biegałam, ale się nie rozciągałam ) i brak talii (nadmiar brzuszków na mięśnie skośne brzucha czy jakoś tak). Ile potrwa, aż te mięśnie sie zmniejszą i będę miała talię osy i szczuplutkie nóżki?
Dzięki za przeczytanie moich wypocin i ewentualne odpowiedzi.
-
przylaczam sie do pytania bo mam tak samo: gdy rano patrze w lustro to pol biedy ale wieczorem po wzorowym dietetycznym dniu jak bym byla w ciazy... tyle ze ja mam 83w pasie
-
Ale to może być też po mleku, dużo ludzi tak ma bo mleko jest ciężko strawne, proponuje spróbowac na śniadanko zjeść coś innego, a jeśli nei pomoże to faktycznie do lekarza
-
Wielkie dzięki za rady
Nie jestem już na diecie 1000 kcal, teraz jem 2000, ale faktycznie potrafie wtrąbić kilo marchewki ale to czasem
Z tą owsianką to faktycznie fajny motyw, spróbuję (ale gdzieniegdzie można znaleźć informację, że dziennie trzeba pić 3 szklanki mleka, więc jestem w kropce).
A co z HERBATKAMI? Może jakaś by pomogła? Prosimy jakiegoś znawcę
A z tą talią to mi sie marzy 60 centymetrów. A jakbym nie miała tych mięśni, to bym tyle miała pewnie. No ale trudno się mówi.
-
A poza tym sie boję, że jak zacznę jeść mniej ILOŚCIOWO (te posiłki po 300 gram) to będę miała napady wilczego głodu. No i wszystkie kilogramy powrócą.
No i jeszcze jest kwestia śniadania - jak mniej zjem, to potem cały dzień podjadam. A jak na śniadanie zjem te 500 kalorii, to potem bedę miała spokój. No i podobno śniadanie ma być największe.
-
z tego, co wiem, to normalny żołądek jest wielkości pięści, więc nawet jeśli wypijemy np pół litra wody, można rozepchać jego ścianki. co do herbatek, podobno czarna mocna pomaga, kiedy zjemy za dużo.
-
Peszymistin, jesteś moim guru
Po pierwsze, bardzo dziękuje za komplement xD.
Po drugie, moje wymiary:
klata- 88
talia- 66 (rano)
tyłek- 89
udo- 50
wzrost - 166
waga-55
Po trzecie, już się nie odchudzam, tylko utrzymuję wagę (nie jem słodyczy, nie słodzę herbary, kalorie tak na oko liczę).
Po czwarte, kocham mleko i jogurty i Corn Flakes'y (tak to się pisze?) i warzywa i owocki... No i jest z tym problem, bo do słodyczy mnie nie ciągnie, a jak zobaczę marchewkę, to..... lepiej nie mówić Nie jem po 18.00, pije 2 litry wody dziennie i nie piję przed i po posiłku.
Po piąte, nie bardzo mam czas tak sobie jeść 5 posiłków dziennie, no ale spróbuję.
Po szóste, dziękuję wszystkim za rady, jak wam coś jeszcze wpadnie do tych genialnych głów to pisać, klawiatury nie żałować
Kocham was ludzie!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki