-
Wewnetrznemu zarlokowi mowie NIE!!
Kolejna historia jak Twoja i Twoja... Wiec chyba nie warto nawet pisac..
Bylam tu juz nie raz. I nie dwa. I udawalo sie. Raz lepiej, raz gorzej.
I po raz kolejny wracam i moze czas zmienic nicka 
Mam 26 lat, a za 4 miesiace nawet 27 i chcialabym tego lata, jak kazdy grubasek w koncu z usmiechem na gebie wyjsc na plaze! Banal, czysty banal...
Moj wewnetrzny grubas lekcewazy jednak moje szczere checi i czesto gesto woli walnac sie wieczorkiem do wyrka i oddac sie upojnej konsumpcji wszystkiego, co zjesc mozna szybko i z wielkim smakiem. Tym rozkosznym KOLACYJKOM
zawdzieczam odzyskane 5kg, ktorych baaaaaaaaaaaaaaardzo szybko chcialabym sie pozbyc.
Kolejny blad- szybko, bo niecierpliwym czlekiem jestem i NIEZDYSCYPLINOWANYM. Potrafie wiec super sie zmobilizowac, ale na krotko.
Kilka faktow:
wzrost: micro 158cm
waga: 62kg
figura: bardzo kobieca- mega udziska, kragle biodra i duzy biust
cel 1: 27 kwietnia zejsc ponizej 60kg
program: nie obzerac sie, nie jesc wieczorem, nie wciskac dopychaczy- czyli dieta niskoweglowodanowa
przyklad z zycia wziety:
- sniadanko- otreby plus pol jablka, jogurt naturalny bez cukru
- 2. sniadanko- marcheweczki do chrupania czar (4 szt.)
- obiadek- salata lodowa, oliwek czarnych garsc, tunczyk wedzony, przyprawy, oliwa z oliwek
- kawa z mlekiem
i.... dzisiaj kawalek ciasta urodzinowego w pracy... (ale to tak wyjatkowo) 
Pic duuuuuuuuzo wody i herbatki zielonej.
Ruch- tyle ile sie da, jak tylko ma sie ochote lub nie.
Za odwiedzinki i wsparcie moralne z gory dziekuje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki