Dzisiaj jest setny dzień mojego odchudzania!! Jeszcze nigdy tyle nie wytrzymałam i chyba mam powód do dumy Oczywiście na laurach spocząć nie zamierzam i cały czas walczę. Chciałam się zważyć w moją 100dniówkę, ale muszę z tym jeszcze trochę zaczekać. Swoje dotychczasowe rezultaty podsumuję np. w 110 dniu odchudzania. Muszę przyznać, że przeszłam przez ten okres dosyć gładko, tylko ten wczorajszy dzień wybił mnie trochę z rytmu dietki. Planowałam dzisiejszego dnia zjeść sałatkę owocową(jako nagroda), ale muszę się niestety zadowolić dwoma miskami zupy, bo inaczej będę miała wyrzuty sumienia z powodu wczorajszego dnia.
Jak na razie zjadłam:
170 - bułka
100 - zupa
Jestem trochę przybita, bo jest dopiero 14:20, a ja będę mogła dzisiaj zjeść tylko miskę zupy, ale załamać się nie mogę!!! Jak będę głodna, to najwyżej wyjdę sobie na spacer, a dzisiaj szybko pójdę spać...

Wieczorem napiszę czy dzisiejszy dzień był udany.

Pozdrawiam
Jenn