Dzieki Ziutka, dzieki Cinni, dzieki Trolinko! Zawsze to milo wiedziec, ze nie jest sie samemu, pomaga jak cholera! Kochane jestescie dziewczyny! Ja wlasnie staram zebrac sie do kupy i nie rozpaczac. Szybko mi to nie idzie, ani latwo, ale pomalutku, pomalutku. Dzis rano uznalam, ze juz troche lepiej wygladam...ach..same wiecie, ze brzusio po nocy zawsze bardziej plaski jest niz wieczorem i czlowiek zaraz lepiej sie czuje. Postanowilam tez pojsc dzis do miasta i kupic sobie jakiegos ciuszka, a co!
Ziutka: musze zajrzec do ciebie, jak sobie radzisz. a co do misia..to jestem pewna, ze wczesniej czy pozniej go spotkasz
Cinni: ty jestes taka promienna i wesola zawsze, jak ty to robisz? a jak tam twoja dietka? a silownia? mam nadzieje, ze jeszcze tam chodzisz i ze ci sie podoba
Trolinka, skarbie, gdzies Ty sie podziewala?? Dobrze, ze znowu jestes, brakowalo tu ciebie. 63kg to niezle, do ilu dazysz?
eh..dzis w pracy nie ma w kuchni nic slodkiego, za co jestem wszystkim serdecznie wdzieczna, bo nic mnie nie kusi!
napisze jeszcze
Magda