Hej Kochaniutkie,
Boze jak to milutko, ze nie jest sie samemu wielkie dzieki
eh..co wam powiem, to wam powiem, ale wam powiem...ze za duzo forsy ostatnio wydalam. lubie wielkie miasta, ale za kazdym razem jak przejezdzam przez centrum, to nie potrafie powstrzymac sie od kupna kolejnej szmatki i dzis tez tak bylo, chcialam tylko na 10 min, a zostalam tam ponad 2 godziny Tyle tych ciuchow, i tyle przecen..eh..co tu duzo gadac...spodenki i bluzeczka dzis byly. nawet nie zaluje, w koncu pracuje tez ciezko (i na forse i na figurke
a jedzonko bylo jak nastepuje:
S: 2 tosty z dzemem- 150kcal
2S: 1 bulka z orzechami, kiwi, gruszka, mandarynka- 300kcal
O:1,5 kromki ciemnego chlebka z serkiem i salata- 300kcal
P: jogurt, corny, jablko- 250kcal
K: kasza jeczmienna z sosikiem z warzywami (sosik sama robilam, wiec nie byl tlusty), 2 ciasteczka z ziaren slonecznika - 450kcal
razem: 1450kcal
sporcik...no powiedzmy,ze lazenie po sklepach 2h, bo na silownie juz nie zdazylam. ale jutro napewno pojde. obiecuje.
buska
Magda