Nowy dzionek, nowe sily, nowe nadzieje
Mam nadzieje, ze wszystko dobrze pojdzie.
Przeczytalam wczoraj ksiazke Montignaca. Chcialam sie zorientowac, co to za dietka. Hmmm.. z calym szacunkiem dla pana M. i dla montignacowych dziewczyn..uwazam ze ta dieta wcale nie jest prosta. A poza tym nie pozwala na zadne odstepstwa od swoich regul. wierze mu, ze schudl, nawet tak duzo jak mowi, napewno...ale moim zdaniem to tylko dlatego, ze odzywia sie zdrowo i nie przesadza z iloscia tego jedzenia, a nie dlatego, ze nie jada ziemniaczkow lub gotowanej marchewki
troche mnie to zdziwilo, ze tak mocno krytykuje teorie kalorii. a w sumie sam uwaza przeciez na ilosc pozywienia. ach..a najbardziej zdenerwowalo mnie to, ze pisze, ze przez sport wcale sie nie chudnie!! eh...zostane lepiej przy moich 1500kcal.
Buziaki
Magda