jeśli myślę o tym co ty, to ci powiem że też lubię takie sny :lol: :lol: :lol:
za rok o tej porze :D koniec nauki raz na zawsze :!: :!: :!: :!:
Tiska
mylę się czy przesunełaś tickerek???
Wersja do druku
jeśli myślę o tym co ty, to ci powiem że też lubię takie sny :lol: :lol: :lol:
za rok o tej porze :D koniec nauki raz na zawsze :!: :!: :!: :!:
Tiska
mylę się czy przesunełaś tickerek???
Zahukana
powiem ci ze u mnie kryzys przyjdzie za 2-3 dni, zwłaszcza ze jadę w sobotę na uczlenię na egz, to oznacza ze nie zjem gotowanego obiadu i będzie problem jak zwykle co jeść
Takie sny sa the best :!: :!: :!: :D
Juz go wczoraj przesunelam :lol:
Ja juz chce zeby bylo za rok o tej porze :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Join me in the ********** support group!
http://www.phenforum.com/ticker/img,...70,/weight.png
widze ze nie tylko ja lubie snic ... ;)
Inezza przeciez mozesz zjesc te pierogi tylko 5 a nie 10 ;) zalezy z czym ale np pierogi ruskie maja 117kcal na 100g wiec to malo :) ja bede meic jutro pierogi :D
3maj sie dzisiaj ladnie dietkowo :) caluski :*
Migotko ale ja po pierwsze nie wiem ile pierogów wchodzi na 100gr, a po drugie nie wiem czy bym umiała skończyć na 5, zjem 5 i będę zaraz głodna, a jak ugotuję sobie warzyw to dłużej jestem najedzona
właśnie zjadłam obiadek, ugotowałam sobie zupkę z samych warzyw, tradycyjnie :D
a rodzince podobną a le w wersji mniej dietetycznej :wink: i ziemniaki i mięso mielone pieczone
no jesli się boisz,że się nie pochamujesz, to nie ruszaj tych pierogów, jak ich nie zjesz to przynajmniej będziesz z siebie dumna,że się powstrzymałas :wink:
ja osobiście kocham pierogi, ale własnie wkurzajace jest to,że nie umiem ich liczyć, ile mają kcal.
miłego dnia ;*
ja też kocham pierogi, a nie jadłam ich juz ze 3-4 m-ce. :( a ruskie to moje ulubione.. chociaż odkad jestem na diecie, to mam wrazenie, ze wszystko co zakazane jest moim ulubionym jedzeniem :?
jeden to ok.25 g wiec 4 to 100g a wiec porcja 5 ma ok.150-170kcal :)
ale jesli wolisz zupe ktora sie bardziej napchasz to ok :)
trzykolory tez mialam takie wrazeni . ba! nadal mam ;) np nigdy nie lubilam nalesnikow za to na diecie ciaglo mnie do nich ze hej! ;) albo knedle-wczoraj zachcialo mi sie ich a generalnie ich nie lubie :P
jeden 25gr czyli nie jest źle
ale nie wiem czy bedę je jadła, na razie nie ciagnie mnie do zakazanego jedzenia :D a moim ulubionym jedzeniem jest prawie wszystko :?
teraz zjadłam biały ser z pomidorem, ogórkiem i cebulką, kurcze ciągle jem to samo :? ale mi smakuje :roll:
poćwiczyłam juz
:arrow: hula hop 30 minut(standard :wink: )
:arrow: 10minut rowerek w powietrzu
:arrow: 30minut ćwiczenia na brzuch i nogi takie różne
czyli jest ok, byleby z jedzeniem do wieczora też tak było :roll: wczoraj szłam spać okropnie głodna, już dawno nie zasypiałam taka głodna :D ale to akurat mnie cieszy :lol: :lol:
znalazłam fajną stronkę, można tam wypróbować sobie fryzury i makijaże, wystarczy wczytać swoje zdjecie
http://kobieta.wp.pl/kat,26371,makijaz.html
Inezza.. genialny avatar! :lol:
o podziwiam Cie za te 30 min hula hop, ja robię 10minut i już jestem zanudzona. :roll:
a co do tych potraw- ja od zawsze uwielbiam potrawy typu pierogi, knedle, nalesniki, kocham takie potrawy na słodko z białej mąki- a jak wiadomo to niezdrowe i bardzo tuczące. taki ci los :wink:
eee tam nie mozna przesadzac z tymi "tuczace" raz za czas nie zaszkodzi zwlaszcza jak wliczone w limit :)
no.. avatar masz taki, ze od razu się w człowieku budzą wyrzuty sumienia :)
ja dzisiaj też 30 minut pokręcę hula-hop, a potem poćwiczę, rózne partie ciała :)
na kolacyjkę będą pomidorki z jogurtem i pół bułki wieloziarnistej :) gdybym się nie przejadła toną marchewki, to bym się już nie mogła doczekać.. ale teraz piszę to bez emocji.. heh :wink:
Inezza popatrz co znalazlam :D
http://www.miastoplusa.pl/kp/kuchnia/dieta.jsp?id=48406
to cos dla nas prawda? :D dieta czekoladowa mmmmmm :D moze wyprobuje ;) co ty na to?
Super dzisiaj widze z ćwiczeniami :D:D
A takie pierogi to możesz od czasu do czasu zjeść oczywiście w granicach rozsądku, bo w końcu Twoja dieta nie ma być jakimś rygorem tylko przyjemnością bo o to chodzi :D
ja dzis mam znów jakieś 920kcal :roll: nie wiem jak to się dzieje ale nie jestem bardziej głodna :shock: :shock: :shock: i kto to mówi?? taki żarłok jak ja :shock:
ten diabełek to mój strażnik :D :D
ja tez lubię takie potrawy mączne, zresztą ja praktycznie wszystko lubię, a wczoraj nie zjadłam naleśników na słodko z serem i dżemem i nawet mnie nie ciagnęło :shock:
mnie hula hop też trochę nudzi, ale wtedy albo oglądam telewizję albo coś czytam i czas szybciej leci :D
ale męczę to bo chcę odchudzic bioderka i zniszczyć boczki i mam wielka nadzieję że hula hop mi w tym pomoże
jestem dla siebie też pełna podziwu za smarowanie się balsamem na cellulit 2 razy dziennie, na ogół to mi się nie chciało i po kilku dniach wogóle przestawałm :? a teraz pierwsza myśl po obudzeniu to łazienka i balsam :D :D
Migotko
fajna dieta tylko nie chce mi się wierzyc w takie efekty, poza tym ja bym nie spoczęła na jednej kostce
marzy mi się nutella :lol: :lol: :lol: jak długo wytrzymam na diecie to w nagrodę kupię sobie nutellę, wiem zaraz mnie skrzyczycie ale się nie boję :P
Oh Inezzko jesteśmy dumne z Ciebie! Tak ładnie dieta Ci idzie :roll: Lepiej niż mi!
ja nie bede krzyczec bo mnie tez naszla okropna ochota na nutelle ;) i przy najblizszej okazji kupie sobie :P czubata lyzeczka to 88kcal :P a reszte zamkne na kłodke :lol:
ja tez nie bardzo wierze w skutecznosc tej diety ale tak mnie zaskoczyla ze musialam sie podzielic moimi spostrzezeniami ;) w sumie...moze i odchudza bo je sie tam bardzo malo ale za to same pysznosci mmmmm ;) a czekolada ponoc zdrowa ;)
no no 920??? czy to aby nie za malo??? nie przesadzaj Inezza bo to moze skonczyc sie napadem :twisted: rozsadek kochana ! rozsadek!
dziękuję :oops: :oops:
moze dlatego jest mi łatwo bo rozłożyłam kalorie odpowiednio dla siebie, rano koło 8 jem ok200kcal, potem się wspomagam czerwona herbatą i koło 12 jem warzywka czyli jakieś kolejne 200, potem koło 14.30-15 i kolacja koło 18
a koło 16 kawa 3w1(wiem ze to niezdrowe ale ja bez kawy nie umiem :oops: )
Pisces
Tobie też idzie swietnie, uważasz ze ci idzie gorzej bo zjadłaś 1100kcal? przecież to swietny wynik i ćwiczysz na siłowni :D nie mozna tego porównywać z moimi ćwiczeniami w domu :?
Dzięki :*
No niby dobry wynik, ale te 150 kalorii ostatnie to takie an chama było :P W sensie, ze najedzona byłam, a i tak zjadłam :?
bylby problem gdybyś zjadła za dużo o 1500kcal ale 150?? naprawdę nie masz się czym przejmować :D
Niby prawda.. ale wiecie to taka schiza dietowa już :roll:
Byla u mnie przed chwila takie piekna tecza ze cale miasto wyszlo podziwiac ja :D Ale zla jestem bo planowalam spacerek z kuzynka i moim Milonkiem a tu pada i pada :x
No pisces nie przesadzaj bo popadniesz w uzależnienie od kcal i będzie Ci trudno z tego wyjść.Wiem co mówie, przechodziłam to.Nawet jak zjesz więcej nic się nie stanie.
Ja mam psychoze na punkcie kalorii równo dwa lata :? Nawet gdy jem jak dzika swinia to licze kalorie.. Ja jak spojrze na jabłko, to nie widze jabłka, ale 50 kcal w 100 g :roll: Idiotka.. Ale od wrzesnia postaram sie to zmienic.. i jesc jak normalny człowiek. Nie za duzo, nie za mało. Takie male postanowienie, bo chce zyc jak normalny czlowiek, a nie wariatka
O kurcze to kawał czasu.A dlaczego nie zrobisz tego teraz, przecież i tak schudniesz jak nie będziesz liczyć kcal, a jeść w granicach rozsądku przecież potrafisz tak, chodzisz na siłownie, ćwiczysz więc będziesz chudła.
Uznałam, że po powrocie z chorwacji postaram sie znormalnieć :/ Bo wiem, ze ciezko mi bedzie nie liczyc i zamiast tego na poczatku będę sie opychać i zalicze wiele wpadek. A szkoda mi lata na mozliwe tycie..
Cóż.. anoreksja zostawia swoje piętno..
Hejka :D Jak tam i co tam Inezka u Ciebie :?: ale ladnie sobie poradzilas wczoraj :D :D Ja niestety nie tak dobrze ze u sasiada nie skonczyla sie na piwku :oops: ale co tam :!: W ogole ja zauwazylam,ze moja siostra to zuplenie nie uwaza na to co je i super chudnie wiec ja tez mam to wszystko w nosie :wink: moze nie tak do konca ale po czesci.
Dzis u mnie od samego rana zimno i pada i nawet z pieskiem nie poszlam :x nie wiem czy tylko w moim miescie tak sie dzieje :?: :roll:
Buziaczki:-*:-*
Join me in the ********** support group!
http://www.phenforum.com/ticker/img,...70,/weight.png
witam u nas też pada i jest zimno, najgorsza pogoda jaka może być, zwłaszcza dla takiego zmarzlucha jak jak :?
zjadłam płatki z mlekiem i zmykam do miasta muszę załatwić kilka spraw
miłego dnia :D :D
no pogoda tragiczna... pomyśleć ze w ten deszcz bede musiala mknąć do lekarza, bo nie ma mnie kto zawieźć. eh, niedobrze mi na samą myśl :roll:
Udanego dnia Inezza ;*
U mnie też pogoda angielska jest :-) Ziumno, wietrznie, mokro.. brrr
A dzis kilogram mniej.. Właziłam trzy razy na wagę i ciągle pokazywało kilogram mniej. Po wczorajszym "obżarstwie" :roll:
U mnie też pada :(
udanego dnia Inez
pisces to chyba dobrze co? :D a ty mi tu narzekasz :lol:
ja wlasnie wrocilam z basenu :)
Inez ladny poczatek dnia ;) oby tak dalej :)
Waga wagą, ale wymiary nie spadają :-(
Pisces
jakie obzarstwo :wink:
wymiary też spadną, daj im czas :D
ja w miescie zgłodniałam i zjadłam jogurt i brzoskwinię, kurcze najgorsze ze się tym nie najadłam a nie mogę zjeść normalnego obiadu bo potem nie wyrobię z kaloriami, troche zapiję to wodą i planuję zgotować zaraz jakieś warzywka zeby zabić głód :D
ta pogoda mnie dobija :( jest zimno i ciemno i mokro :? a jutro jadę na egzamin, cały tydzień zamiast się uczyć to się obijam, ale to już chyba ostatni :lol: :lol:
inez nie rezygnuj z obiadu-jak raz zjesz 1200kcal zamiast 100 to nic sie nie stanie :) nawet to dobrze bo troche ruszysz metabolizm :) a tak to moze cie napsac wieczorem atak glodu wiec lepiej nie ryzykowac :)
u mnie tez dzisiaj leje caly dzien :? i taki wiatr ze glowe chce urwac... :? :roll:
Migotko
zjadłam ziemniaka z pomidorem i ogórkiem, na wiecej nie mogłam sobie pozwolić, koło 15 ugotuję brokuła z cukinią ale teraz padało i nie mogłam iść na grządki :?
ja sie boję przekroczyć limit, bo po przekroczeniu u mnie łatwo o lawinę żarcia, muszę się naprawdę pilnować żeby się zmieścić w limicie, mam teraz ok 500kcal na koncie, czyli zostało mi 500na 2 posiłki więc dam radę
nie mogę się poddać i muszę jeść w limicie jeśli nie chcę zaliczyć wpadki
gorzej jutro bo jadę na uczelnię i nie wiem co jeść, rano zjem śniadanie koło 200kcal, mam maślankę(208kcal kubek) tylko jeszcze jakieś kanapki pasuje mi zrobić żeby nie kupić czegoś niewskazanego do jedzenia :?
nie mam natchnienia do ćwiczeń :?
Uff.. ja przed chwilką wróciłam z siłowni :P Zjadłam przed chwilą obiadek, wiec łącznie wszamałam już 600 kcal..
ja też poćwiczyłam chociaż mi się nie chciało,
dzis trochę mniej
30minut hula hop
10 minut rowerek w powietrzu
15minut ćwiczeń
nie wiem czy mi się wydaje ale takie zwykłe cwiczenia dają lepsze efekty niż skakanka czy ten mój schodek, takie mam wrażenie :roll:
zjadłam też miseczkę gotowanych warzyw i 2 landrynki (ot mały grzeszek :wink: ) ja mam na koncie ok 680kcal i pełny brzuch :lol: :lol:
Inezza widzę, że Ty masz podobnie jak ja - musisz sobie planować posiłki, żeby się pilnować dobrze. Ja się staram rano albo poprzedniego dnia zaplanować, co jem... to wtedy się udaje. Jeśli nie, to bywa ciężko :(
I tak np. dziś za godzinkę mam sałatke a na razie się trzymam mocno, żeby jej nie ruszyć. Zroibię sobie ciepłą herbatę, to może wytrwam. Dziś muszę w ciągu dnia wytrwać na b.małej ilości kcal, bo wieczorem idę na imprezę i wolęmieć troszkę do "rozdysponowania"... bo pewnie nie polożę się spać przed jakąś trrzecią czy czwarta w noicy, więc niejedzenie po 18 czy nawet 20 odpada raczej.