Mysiu, niesądzę, żeby to był ubytek wody, bo więcej jej teraz pijemy niż normalnie, a każdy litr to przecież 1 kg, więc myślę, że to po prostu tłuszczyk... Ja zważę się dopiero w sobotę - po całej diecie, trochę się stresuję, czy i tym razem uda mi się spaść trochę na wadze, ale jestem dobrej myśli.
Pozdrawiam - vvenus