listonosze to są czasami dziwne typy...np. przez pewien czas na zastępstwo przychodził taki pan, co właził sobie do domu (konkretnie do kuchni) i tam zostawiał pocztę, nie wiem czemu. kiedyś go ochrzaniłam i zapytałam się, czy dzwonka przy drzwiach nie ma - od tamtej pory zawsze grzecznie dzwoni i wchodzi co najwyżej na werandę
zdrowiej, co to za chorowanie?
pozdrawiam![]()
Zakładki