no dobrze, skoro Misia sobie poszła bez słowa, a ja jestem gaduła to sobie tu popiszę
Po pierwsze nie jestem z Krakowa, tylko z pomorza Jak tylko napisałam "Kraków" to zaczęłam żałować ALe nie mogę tego zmienić Na co dzień pracuję, oprócz lata, ferii, świąt ... Chyba już każdy wie gdzie I uwielbiam swoja pracę Tak już przez 2 lata A spełniam się w roli treserki własnego psa Metodą pozytywnych wzmocnień (jedyną karą w tej metodzie jest brak nagrody!!!), która daje niesamowite efekty
Tak mniej więcej będzie wyglądać nasza współpraca za rok, może 2 : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Wieczorkiem wkleję linka z filmem z moim psem
Muszę go jeszcze nakręcić
Nooo, a dzionek minął smacznie ...
kawałek żytniego chlebka z sałatą i 2 plasterki pomidora z łyżeczką sosu vinegret,
marchewa, jabłuszko
3 cieniutkie plasterki krakowskiej suchej (ach ten Kraków
no a potem jechałam do rodziców .... uwaga....
kilka kawałeczków (2x2cm) pysznych udek na maślance w panierce z płatków kukurydzianych- rewelacja!!
garść fasolki szparagowej z bułką tartą ( a co tam )
pół szklanki leguminy z borówkami
2 malutkie jabłuszka w kożuszku (kawałek jabłka jest otoczony cienką warstwą zwykłego ciasta i do piekarnika)

Dziś już obiecuję więcej nie grzeszyć
Tylko yerba mate