JUŻ NIE STRZELAM SOBIE W ŁEB TYLKO BIORĘ SIE OSTRO ZA SIEBIE zARTY SIĘ SKOŃCZYŁY
MIAŁAM SIE ODCHUDZAĆ OD PIĄTKU, ALE OCZYWIŚCIE JAK ZAWSZE JEDNO WIELKIE G**** Z TEGO BYŁO, NO A PÓŹNIEJ OD PONIEDZIAŁKU I JESZCZE WIĘKSZE G****!!! CAŁY DZIEŃ UDA MI SIE WYTZRYMAC, A JAK PRZYCHODZI WIECZÓR TO JUŻ MI ŻARCIE SIEKE Z MÓZGU ROBI I TRACE KONTROLE JESTEM TOTALNIOE ZAŁAMANA. WYBIERAM SIE NA STUDIA W TYM ROKU I CHCIAŁAM ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE. WYJEŻDZAM DO INNEGO MIASTA I CHCIAŁAM, ŻEBY LUDZIE POZNALI MNIE TAM JAKO NORMALNĄ DZIEWCZYNĘ, KTÓRA CHCĘ SIE UCZYĆ, BAWIĆ, POZNAWAĆ NOWYCH LUDZI, A JAK SIE NIE WEZMĘ W GARŚĆ TO BĘDZIE TAK JAK ZAWSZE !!!!!!!!!!!!OD GRUBASÓW LEPIEJ TRZYMAC SIE Z DALEKA!!!!!!!!!!!!!!
BŁAGAM NIECH MI KTOŚ POMOŻE JA JUŻ TAK DŁUŻEJ NIE WYTRZYMAM
TO JEST OKROPNE BYĆ WIĘŹNIEM WŁASNEGO CIAŁA I NIE MÓC NIGDZIE WYJŚĆ I NORMALNIE FUNKCJONOWAC, BO ZARAZ JAKIŚ DEBIL SIE ZNAJDZIE, KTÓRY PRZYPOMNI GDZIE MIEJSCE TAKIEJ MACIORY JAK JA
JESZCZE RAZ PROSZE O POMOC, CHODZI MI TYLKO O TE PIEPRZONE WIECZORY, BO W CIĄGU DNA NIE CHCE MI SIE JEŚĆ MOGE NAWET NIE JEŚĆ CAŁY DZIEN, ALE TE GŁUPIE WIECZORY!!!!!!
Zakładki