Witam wszystkich

Simba widze ze u Ciebie takie dni jak u mnie...wszystko bym wciągała i wciągam ale w ograniczonych ilościach. Dzis zrobilam sobie pyszna zielona herbatke z 2 torebek i wlałam ja do pół litrowej szklanki dodalam soku z połowki cytryny i lodu i wyszło pychasnie a i dzis objadłam babciny winogron z moim miskiem

Z pieczywa rezygnuje powoli, cwiczenia troche pposzly w sina dal...ale sie zbieram i nawet czasem na rowerze jezdze w terenie

Moja siostra jeżdzi w grupie zawodowej w kolarstwie szosowym i podrzuca mi to l'carnityne, to jakis maxi power cos tam ale mowi ze to tylko przed cwiczeniami

Wiecie powoli zaczynam sie zbierac do diety 1000 kcal i kiedy mam ochote coś zjesć to mysle sobie czy naprawde jestem taka głodna..czy to tylko przyzwyczajenie ...czasem przegrywam ale zdarzaja sie tez wygrane

Pozdrawiam was wszystkich