Strona 15 z 15 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15
Pokaż wyniki od 141 do 147 z 147

Wątek: W pogoni za dawna sylwetką...

  1. #141
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Wieczorna spowiedź...;)

    Ja mam tą płytkę.Jest bardzo fajna.Jest to muzyka i leci głos instruktora,który mówi ci krok po kroku co masz robić.Dla mnie świetna mobilizacja do ćwiczeń i świetna zabawa.Polecam gorąco.Żebyś wiedziała jak ten facet krzyczy "no wyżej noga" albo "ćwicz,nie przerywaj!" ))) Miłego dnia.

  2. #142
    czoki Guest

    Domyślnie Wieczorna spowiedź nr 2...;)

    Hihihi no to polece jutro kupić, o ile jeszcze dostane!!! Bo tak kombinowałam że może coś im strzeliło do łba i jest to coś co wymaga kompa do odtwarzania, a nie chciało by mi się go tak ciągle włączać, ale skoro mówisz Cinni że to z muzyczką to jutro z sameeeego rana lece!

    No tak a teraz czas na kolejną wieczorną spowiedź, bo jakoś nie wyrabiam się z dziennymi wpisami tutaj...:/ No ale może to lepiej bo ciągłe zaprzątnięcie czymś = całkiem niezłe spalanie tych paskudnych kalorii...
    No więc dzisiaj się nie spisałam za dobrze............................://///

    W sumie spaliło się 550kcal na roerku, ale to nic... jeśli mała 100g paczka kakaowych wafelkow może mieć aż 550kcal!!! Czy to możliwe żeby to cholerstwo aż tyle miało????????????????? Boże.... a moja paczka miała 350g!! Nie no to niemożliwe.............:/// Kurde mogłam się pochamować..... Ale miałam taka piekielną ochote na nie... no i wystrzeliłam coś po 17 do Biedronki po nie i pochłonęłam do 19 cała paczkę...... i jeszcze te kilka maślanych ciasteczek przed tem żeby pozbyć się chęci na wafelki.........Grrrr...!!!! A już byłam taka dumna z siebie jak wyperswadowałam mojemu kochanemu człowiekowi kupowanie marcepanowego ciasta........... Chlolerka!! Głupi głupia głupia!!

    No ale dobrze.. koniec tego wyżalania. Trzeba szybko zapomnieć, jutro postarać się ograniczać i dalej walczyć z następnymi kilogramami...:/

    Póki co waga rano wskazywała: 63.3kg a dązymy ładnie do 57 kg.... I błagam wrzeszczeć na mnie jeśli będe chciała schudnąć jeszcze więcej!! Bo to potem zaczyna się tracić panowanie i można źleeee skończyć, a ja nie chce wyglądać jak kościotrup! No, to chyba tyle by było na dzisiaj.........

    .....hmmm... Czy ktoś nie wie ile kalorii maja te PRZEKLĘTE WAFELKI KAKAOWE????????

  3. #143
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Wieczorna spowiedź nr 2...;)

    TAK CZOKI.TE WAFELKI MIAŁY DUŻO.Z 500 NA 100g CO DAJE NAM OK. 1750 KALORII. (((((((
    No ale uszy do góry.Po prostu dzisiaj,jutro mniej jedz,więcej poćwicz.TYLKO SIĘ TERAZ NIE ZAŁAM.BO PO TAKIM JEDZONKU MOŻNA SIĘ ŁATWO ZAŁAMAĆ,ALE JA CI NA TO NIE POZWOLĘ!!!! Masz dzielnie walczyć dalej,do końca,do 57 kg.I zrób sobie przerwę na słodycze.One naprawde mają za dużo tłuszczu.Chyba nie chcesz żeby osadził ci się na bioderkach.Od teraz jabłuszka.Lepiej zjedz naraz kilogram niż takie wafelki.Powodzenia Słonko!

  4. #144
    czoki Guest

    Domyślnie Re: Re: Wieczorna spowiedź nr 2...;)

    Kurde Cinni nie dobijaj mnie.......................(((((((((( Naprawde te przeklęte wafelki kakaowe az tyle mają??????????((((((((( Bozeee.......... To chyba powinnam być w 7 niebie dzisiaj widząc rano że waga stoi w miejscu i wskazuje 63.4kg a nie juz 65 po takim obżarstwie.......Grrrrr........... Głupia głupia głupia!!! No ale dzisiaj będe się już dzielnie trzymać. Zjadłam tylko normalny obiadek i troche sałatki ryżowo-ogórkowo-kukurydzowo-tuńczykowej (aj aj tam chyba był też majonez:///) i już więcej obiecuje że nie tkne!!
    Najgorsze to że na ten weekend wybieram się do ciotki w odwiedzy i pewnie zaciągną mnie też do babki, a ona nie ma litości i myśli że ja jakiś wór mam zamiast żołądka i zawsze pakuje mi podwójne porcje w porównaniu z resztą domowników!! Poza tym jak zacznę im tam wybrzydzać że nie chcę tego tłustego rosołku, albo coik w tym rodzaju to mnie zjadą że co ty kobieto się odchudzasz i tak dalej................ ://///////// Będzie cienko, czuję to................................................ ..... No ale będe robić długie spacerki i wbiję im to do tych łebków raz a dobrze że ja takich rzeczy nie jem! I nie dam się! Tak nie dam się! Myśleć pozytywnie to wszystko będzie dobrze..................... Taaaaaaaaaaaaaa......................

    PS. Dzieeeeeeeeeeeeekiii Cinni Minnis!!! Jesteś przecudowna! Zresztą chyba to już CI kiedyś mówiłam...:*

  5. #145
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Wieczorna spowiedź nr 2...;)

    Hej Czokuś.Dzisiaj też miałam akcje typu-->obiadek u babci.Na moim poście napisałam jak z tego wybrnęłam.Musiałam się bardzo pilnować,ale np. jadłam ogórki,żeby wydawało się,że cały czas coś jem.Kroiłam je na malusieńkie kawałeczki i gryzłam i gryzłam.Babcia widziała więc mnie cały czas jedzącą. Ehhh tylko ta szarlotka ://
    Wafelkami się już nie martw ale więcej ich tyle nie wcinaj ) To są słodycze niszczyciele.Na jednym się nie da skończyć tak jak to jest z chipsami,paluszkami itp.Ale zapomnij już o nich i dalej dietkuj. Buziaki! ))))

  6. #146
    czoki Guest

    Domyślnie No i kolejny dzień walki przed nami...:)

    Ah!! Cinni!!! Schudłaaaaaam!! Dziś waga o mały włos i by pokazała już 2 po 6!! No ale było 63,0kg. Ah! Pomimo iż wczoraj aż tak mało nie zjadłam a mój mężczyzna, nakarmił mnie pizzą o godz. 19 czy już nawet 20........ Grrr... ładnie się się uśmiechając zjadłam ten jej przeklęty kawałeczek, a w duchu już widziałam kilka kg więcej wyskakujących na domowej wadze.... Na szczęście tak się nie stało! I jeszcze w dodatku schudłam!!!! Hurraaaaaa!!)) Choć może ma tu i swoją zasługę ta nieprzespana noc i zbliżające się coś do mnie choróbsko (w nocy ładna zdaje się gorączka..:/).. No aleeeee.......... liczą się efekty, a one są póki co cudowne!! Jeszcze tylko 6 kg!! Tylko tylko tylko!!! I uda się na pewno!
    Hmm... a z tą babcią to Cinni gratuluję sposobu.. tyle że ja się obawiam że z moją nie będzie tak łatwo.... Ona mi zawsze z góry ładuje pełne talerze i każe to wszystko zjadać, mimo iż sobie nakłada połowę mniej i już sama nie może............... Ehhhhh... Będzie ciężko!! No ale jakoś będzie trzeba sobie poradzić... rowerek treningowy tam posiadają jedni... Długie spacerki też powinny trochę pomóc i może jak wrócę i wejdę na wagę to nie przeżyję załamania nerwowego......................................... ................
    No dobra, ale nie czas się rozwodzić nad tym, bo mało czasu do wyjazdu, a ja miałam jeszcze pospalać trochę!
    Dzięki za wszystko!:***


  7. #147
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: No i kolejny dzień walki przed nami...:)

    SIUPER SIUPER SIUPER.Ale fajnie,widzisz opłaca się odchudzać,za parę dni zobaczysz jeszcze większe efekty i będziesz dumna i szczęśliwa )))) A u babci powiedz kategorycznie że chcesz SAMA SOBIE DZISIAJ NAKŁADAĆ JEDZENIE,Bo jesteś dorosła i masz sama prawo decydować ile zjesz ziemniaków a ile surówki.POSTAW SIĘ.Za pierwszym razem będzie trudno,ale potem się przyzwyczai Powodzenia )))

Strona 15 z 15 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •