Faktycznie dzień miałaś udany, ale najwazniejsze, że czujesz efekty.. ta "lekkość" jest po prostu stanem błogosławionym :mrgreen: :lol:
Wersja do druku
Faktycznie dzień miałaś udany, ale najwazniejsze, że czujesz efekty.. ta "lekkość" jest po prostu stanem błogosławionym :mrgreen: :lol:
hm..
dzis godzinny spacer juz zaliczony .
mial byc fajny dzien.. ale moi znajomi to same lenie - nikt nie chce isc na basen.. a bezchmurne niebo.. slonce swieci.. ja sie chce opalic.. eh..
no coz - zobaczymy jak to bedzie
(waga pokazala dzisiaj rano 64...) moze nie jest az tak zle jak mi sie wydaje, ze jest ?
Witaj Ngu. :) Gratuluję spadku wagi, pięknie sobie radzisz! A co do znajomych mam nadzieję, że uda Ci się kogoś jeszcze namówić. :) Na pewno nie jest tak źle, jak myślisz, zwłaszcza jeśli waga rusza w dół. :) Pozdrawiam!!! :)
Ja bym z tobą na bank poszła bo sama mam ten problem co ty - nikt nie chce mi toważyszyć w ćwiczonkach :x Na szczęście udało mi sie namówić mame na dzisiejszy aerobik wiec nareszcie sie troszke poruszam :D
cos podjadlam slodkiego dzisiaj ... :P bylo by spoko gdyby byly to tylko rodzynki.. ale to byly... RODZYNKI W CZEKOLADZIE ! :D:D pyszne byly.. :D uwierzcie mi na slowo i same ich nie zjadajcie :D:D
jutro rano bieganko. nie bylam na silce - ani nikogo nie wyciagnelam na basen .
ale jest dobrze - bo sie w sumie nie objadalam ;)
mam sily na jutro ! :)
w ogole.. chyba bede sobie robila wieczorne cwiczonka .. - takie po 15-20 minut . bo czuje , ze masa leci - a cialko sie nie kurczy.. - tzn.. brzuszek flaczkowaty :D - znak, ze robie za malo brzuszkow :> poprawie sie ;)
Ja dzis byłam na aerobiku o nazwie "atak na brzuch" i tak sie wymęczyłam, ze nie moge nawet myśleć o brzuszkach :P
Dawno mnie nie bylo tutaj i mam nadzieje,ze stesknilas sie choc troche :wink:
Poranne bieganko zaliczone :?: u mnie byl dzis poranny spacerek :lol: :lol:
Udanego dnia :D
Witaj Ngu :) Rodzynki w czekoladzie mówisz? :D Pychotka pewnie, ja Ci wierzę :D Jak zejdę do 64 to moze też spróbuję :D Twój zapał do ćwiczeń się udziela, ale ja nie mam siły się ruszyć z wyrka :P Pozdrawiam i życzę udanego dnia!!! :)
Mag... masz prosciej - bo tam wszyscy robicie te brzuchole - a ja sama sie musze mobilizowac.. buu... :)
Tiska no ba ze tesknilam :D malo powiedziane : P
na bieganie wlasnie sie wybieram.. : PPPPPPPP a Ty w oczach znikasz ! - jeszcze tylko 5 kilogramikow zostalo :D:D no brawo :)
Ninka nim sie obejrzysz o bedzie te 64 na wadze :P - a powiem Ci... takie srednie uczucie miec tyle na wadze.. :P - pragnie sie miec jeszcze miej.. :D:D
ide biegac... dzizys.. trzymajcie kciuki ! :D:D
Miłego biegania zatem :D Szkoda, że tak daleko mieszkasz, to pobiegałybyśmy razem :) Czasem mam ochotę, ale nie bardzo mam z kim, a samej trochę strach, zwłaszcza, że czas mam właściwie tylko późnym wieczorem.
A że rodzynki w czekoladzie były pyszne, wierzę :D Sama nie będę próbować, bo nie lubię rodzynek (za to aż za bardzo lubię czekoladę ;) )