-
Dziś uległam pokusie i zjadłam na mieście, a teraz jeszcze jogurcik i brzoskwinke :P ale w sumie godzine biegałam :) moim problemem jest słaba silna wola gdy przychodzi jedzonko, dlatego tyle ćwicze by się tym tak bardzo nie przejmować... jutro powinno być lepiej... mam nadzieje...
pomyśle z tymi tabletkami... ale coś mi się zdaje, że jeszcze paczkę na pewno zjem
i jak było u dziadków :?:
dużo dobra życze i do zobaczenia jutro na bieganku :*
-
O to widze ze naprawde sie zawzielas!!!
A ja chce schudnac 5 kg-6 kg :D zeby wazyc 52-53 kg :]
Naprawde 3 dni sa najgorsze!! z wlasnego doswiadczenia to wiem! Kiedys jak sie odchudzalam to sie nie moglam przemuc!!! Po paru dniach juz bylo latwiej.. :D ale za pare dni znowu sie poddalam. :P I tak zawsze robie :P
-
Witaj Ngu. Czyżvyś jeszcze biegała? Wróc do nas na śniadanko. :) Na tych ludzi co wmuszają jedzenie to chyba nie ma sposobu, bo nawet jeśli sie powie, że się nie ma na to ochoty, to oni i tak uznają, że to przez to odchudzanie... A jak się nie przyznasz że się odchudzasz to też nie wiadomo jak odmłówić. :? Buziaki :*
-
NGU jak tam po porannym bieganku? Coś od wczoraj się do nas nie odzywasz :?
-
oj laseczki ! :)
oczywiscie, ze biegalam.. czy to ma sens - czy to sensu nie ma - bede biegac do wyznaczonego celu . w koncu jeszcze tylko jutro i pojutrze .
wczoraj mialam nerwowy dzien (sluzba zdrowia... i wszystko jasne ) .
dzis tez z lekka nerwowa jestem ... mam nawet ochote gdzies usiasc w kacie i sie rozryczec jak dziecko :roll: :roll: - ale nie zrobie tego - bo jestem duza dziewczynka - i mam jeszcze troche sil, zeby wytrzymac :D (jestem tym typem, ktory wszystko w sobie kumuluje, wytrzymuje - a potem jakas duperela i BACH ! pekam i rycze przez pol dnia . najgorsza jest moja zlosc zbierana w ten sposob ... - bo czesto sie obrywa komus - kto na to w ogole nie zasluzyl i po prostu trafil na moj pechowy dzien... )
Squalo - ja wiem wiem.. :D:D i dziekuje ;* btw. teraz mam wiare i sile by walczyc dlugo a dlugo . (mysle, ze do konca tego roku sil mi starczy ;) - wtedy bym zrzucala w tempie 2 kg na miesiac.. - malo.. ale liczy sie efekt a nie predkosc, no nie ? :D )
Mag - ja to samo . na poczatku biegania bylo w sumie troche ciezko , ale potem sie wylaczalam i jakos lecialo. dzis sobie wyobrazalam... jak to siedze w jakiejs knajpce... taka szczuplutka - w czerwonej sukience z reserved (mierzylam ja jakies 3 miesiace temu i srednio wchodzilam do niej - a do poczatku "odchudzania" zdazylam jeszcze ostro przytyc :D:D ) - no i siedze sobie w tej sukieneczce - piekne nozki, i w ogole - a z tylu gdzies koles.. na ktorym mi zalezalo.. i jakos tak sie nie ladnie potoczylo.. :( - ale to nie waaazne :D w moich wyobrazeniach bylo tak jak chcialam :P - tzn.. patrzyl na mnie - ale ja nie bylam dla niego.. ;) ach.. wredna jestem :D:D:D
Lore - Ty biegasz godzine.. tak bez przerwy ? - bo ja np. biegam codziennie pol godziny - i z przerwa w srodku ;) na 2-3 minutowy marsz.. :) inaczej ciezko by bylo . (kiedys biegalam 40 min (rowniez przerwa w srodku [20+20) ]
a co do silnej woli.. ona jest do dupy.. tzn.. trzeba ja zahartowac jakos..
moja sie po prostu przyzwyczaja, ze nie wolno i juz.. (w koncu obiecalam sobie przymierzanie spodni jak bedzie 60 na wadze.. i jak bedzie 58 - to gofra Z owocami.. - tak... pamietam o tym caly czas.. :D:D - pewnie bedzie dobrze smakowac :D )
co do tabletek.. ja tez ciagle mysle o nich.. - tzn.. w takim sensie - ze moze jednak jeszcze jedna paczka .. bo widze naprawde spore efekty . w polaczeniu ze sportem - naprawde widze, ze bylo warto zainwestowac.. [pomyslimy !]
u dziadkow nie bylam... bo pojechalam odebrac swoj nowy komputerek , (mowilam jakis czas temu o nim sporo : > )
Marllenka - owszem, zawzielam sie - energii mi starczy do konca tego roku ! (a zazwyczaj mialam przy dietach tak jak napisalas, bylo dobrze, potem zle, dobrze.. i znowu zle.. ;)
5-6 kg to nie duzo - powinnas sie uwinac do 2 miesiecy :) (chyba, ze bedzie wolniejszy soacek wagi - to gora 3 miesiace ! ) tylko pamietaj o wytrwalosci :)
Ninka - zgadlas ! dzis poszlam biegac godzinke pozniej niz zwykle (tzn o 8-30 ) .. :) musialam sie wyspac ! :D (spalam od 22-30 :D )
Mag - ja po prostu zazwyczaj wchodze tylko rano ... - i dlatego tak :) (raz dziennie ! ;) )
w ogole.. ide teraz ogarniac nowy komputerek - i mam nadzieje klikac do was dzis wieczorem - z nowego ! (teraz juz uciekam)
-
hehe wchodze sobie na "odchudzanie z uśmiechem", patrzę
o jest wpis, znaczy NGU śniadanie zjadła ;)
Może jutro pobiegałabyś i za mnie co?
ja się nie mogę zebrać :/
poza tym nie bardzo mam gdzie biegać
bo tak po ulicach to trochę mi głupio ;)
Buziaki w środku dnia
przesyła marudna Ja ;)
-
wow jakiego TY masz powera. Niedługo góry zaczniesz przenosic. Gratuluje wytrwałości w bieganiu ja nie nawidze biegania wieć dla mnie przebiegnięcia 10 min to juz wyczyn a co dopiero pół godziny.
Pozdrawiam i życze miłego czwartku
-
Czeeeeeeeeeeeeeść!
Nie denerwuj się, a już na pewno nie na służbę zdrowia, bo to by człowiek musiał w ciągłym stresie być!
A humorek mam nadzieję szybko skoczy do poprzedniego - wysokiego poziomu!
-
Hehehe :) jak wiem, że wieczorem nie mam szans na ćwiczenia to godzinka biegu bez przerwy :) muzyka w uszy i jakoś leci... chyba, że mam gorszy dzień to czasem się gdzieś przy końcu zatrzymie...
jak wiem, że w ciągu dnia będę ćwiczyć to beigam tylko pół godziny by sobie nóg nie załatwić jak ostatnio... bo już tak nie bolą :)
baw się grzecznie komputerkiem i wracaj do nas szybciutko :)
a ja sobie obiecałam, że jak będzie 54 kg to kupie sobie jakieś pycha ciacho :) fajne są takie obietnice - nic innego tak mobilizująco nie działa :P
-
Myślałam, że już przyszłaś na śniadanie, ale widzę, że jeszcze nie.
Czy u Ciebie też dziś takie brzydkie chmurzyska?