-
Ja miałam dziś iść podrywać ratowników, ale chyba się przeziębiłam więc nie ma szans... z cukiereczkami mam podobnie, tzn. zawsze się na coś skusze w ciągu dnia, pewnie dlatego tak chętnie ćwicze :) ja wcześnie kłade się spać co mnie leczy z podjadania :) hehe... niedługo całkowicie się opanuje... wierze w siebie :)
A w ogóle dopiero teraz widzę, że Ty z Rybnika jesteś. To my tak prawie po sąsiedzku :P
-
Lore - no raczej ! :D:D tylko, ze ja teraz w Lodzi w sumie mieszkam..(tzn.. od roku.. ) - ale w moim sercu zawsze bedzie slask :) (wpadam tu do 5 razy w roku + wakacje :) )
a co do wczesnego chodzenia spac.. - to ja tez . chodze spac najpozniej o 23 ! :)
Rascal - ja nie moge na wszystkie baseny chodzic - niektore sa za bardzo chlorowane.. i mam straszne wypryski na twarzy.. takie czerwone.. - ale akurat w Lodzi mi basen odpowiada :) (na szczescie ! :D:D)
i dziekuje za wiare we mnie ;)
buziaki i slodkich snow wam zycze ! :D
-
Po obejrzeniu "TRANSFORMERS" to nie wiem czy będę miała słodkie sny, bo pewnie jakieś głupoty kompletne mi się będą śniły :P
A w ogóle, to rozumiem Cię z tymi papierochami. Ja też nie umiem tak żucić wszystkiego na raz i zacząć żyć inaczej, zupełnie inaczej.
Zgłoś się jeszcze przed wyjazdem :wink:
-
NIESTETY ! ostatni dzien ... i deszcz pokrzyzowal mi plany . - ale.. nie przejmuje sie - mysle, ze 17 dni biegania to i tak niezly sukces .
poza tym sa i tego plusy - z lozka wyszlam dopiero niedawno :D:D
jem sniadanko . a jutro rano wyjezdzam .
stanelam dzis na wage - ale waga popsuta :( nie chciala nic pokazac .bylo PPP.P (mam elektroniczna) w zwiazku z tym... zakladam, ze mam dalej niezmiennie 63.8 - bede sie wazyc w polowie wrzesnia (po powrocie) - mam nadzieje, przezyc szok :D
zmierzylam sie z wymiarkami . jest dobrze :)
w ogole.. wczoraj tez kolacji nie jadlam.. (ostatni posilek byl okolo 16-30 - jogurt do picia jogobelli)
boje sie troche o moje odzywianie od poniedzialku.. spoko, sniadanie bedzie.. potem obiad tez okolo 13-15 .. ale potem to nie wiem . a nie moze byc tak, ze 2 posilki dziennie... musze to przemyslec.. (z uczelni bede wracac po 18 - czyli w akademiku o 19 - i kolacja ? bylo by najlepiej chyba ;) )
wymiarki.. (staralam sie przez ten tydzien z calych sil !! :D:D )
dwa pierwsze sa calkiem pierwsze + te sprzed tygodnia i nowe
biust : 94 -> 92 -> 92
pod biustem: 80 -> 80 -> 79
talia: 80 -> 77 -> 76 (z tego powodu jestem bardzo szczesliwa !)
boczki: 96 -> 91,5 -> 90 ( z tego tez :P)
tyleczek: 104 -> 101,5 -> 100,5 (to tez cieszy oko... :D:D)
udo : 57 -> 56,5 -> 56
lydka 34 -> 34 ->34,5 (Squalo.. mi tez sie powiekszaja.. :P (zobaczymy po 2 tygodniach plywanuia czy zmaleja :) - w ogole.. lydkami sie specjalnie nie przejmuje - bo sa tak chude.. tzn normalne.. ale szczuple w porownaniu do reszty :P - ze mi nie przeszkadza te pol cm :D, niech sobie nawet do 35 cm urosna :) )
Squalo - na Transformersow mialam isc do kina.. ale jednak nie poszlam :D:D mam nadzieje, ze nie mialas koszmarow :D:D
za to ja znowu mialam.. budzilam sie - przewracalam z boku na bok.. balam sie zasypiac.. ehhhh.. ale jest w porzadku - jesli chodzi o humorek :)
-
NGU bo Ty jesteś wyjątek i masz koszmary z głodu :P ja dziś spać nie mogłam, bo fakt, że wczoraj na noc za dużo zjadłam :) ale dziś 1 wrzesień i Lorelai zmienia priorytety :P
Gratuluje ubytku centymetrów... a co do łydek to one się chyba przez bieganie zwiększają, bo mi też urosły :P ale za to jak ładnie zarysowane są mięśnie... ha :)
leje strasznie :( ja zasmarkana więc dziś biegać nie będę... w domu z 2 godzinki myśle, że uda się poćwiczyć... buuu cały przyszły tydzień biegać nie będę... jak ja to przeżyje... Ty będziesz miała basenik... achh ci ratownicy :oops:
a kolacji raczej nie odpuszczaj, bo raczej wątpie czy 2 posiłki dziennie na dłuższą mete to dobre rozwiązanie...
miłego wyjazdu życzę i z niecierpliwością oczekuje powrotu :)
-
Witaj Ngu. Pięknie Ci te centymetry znikają, tylko pozazdrościć. :D Mam nadzieję, że kiedyś Ciędogonię, chociaż znając Ciebie to bedziesz już daleko w przodzie jak ja zejdę do 64. ;) A łydeczki i tak masz szczuplutkie jak sama mówisz, więc niech się mięśnie kształtują! Zyczę udanego weekendu!!!
-
witaj...własnie tak czytam Twoj pamietniczek i bije z Ciebie optymizm:) az miło Cie odwiedzic..i jak wymiary spadaja no oby tak dalej:)
-
Widze, że wymiary pieknie spadają :!: Zazdroszczę okropnie a szczególnie tych 2 cm w biuście (mi niesety spadły aż 5 :evil: )
-
Śniło mi się, że mam egzamin i przepytują mnie właśnie te całe zmutowane autka :P Normalnie zboczenie jakieś!
Ja już się tak dawno nie mierzyłam... Ale zmierzę się jutro przy ważeniu. A może bateria Ci padła w wadze?
Należał Ci się dzień wypoczynku od biegania, a przede wszystkim WYSPANIA SIĘ przed tymi warsztatami.
-
Ngu gratuluje lecących na pysk wymiarów boczków i talii :)
Uważaj żebyś nie zniknęła, bo w takim tempie znikają te wymiary że szok :)