Dziś nie biegam... robie sobie dzień przerwy, bo rano po przebudzeniu moje nogi już były zmęczone :P zobaczymy jak to będzie w środku dnia, ale plan na dziś to tylko godzina pokojówek - swoją drogą spodobało mi się to słówko jako określenie ćwiczeń robionych w pokojowym zaciszu :P

Placki ziemniaczane to uwielbiam... na ogół wychodzi mi odmawianie ich sobie, nawet pomimo smakowitego zapachu, ale wczoraj tak leżały na tym talerzu i tyle razy obok nich przechodziłam, że po jakiś 2-3 godzinach się w końcu skusiłam... ehhhh

Ale ogólnie mam dobry humor zauważyłam, że waga stoi w miejscu, ale ciało zaczyna ładnych kształtów nabierać... trochę tylko ten brzuch obwisły - chyba muszę się z brzuszkami przeprosić :P i przestaje liczyć te kalorie, bo mnie to rzewczywiście stresuje, zauważyłam nawet, że jak licze to więcej jem i tak mi źle gdy te 200 kcal będzie za dużo. Stale myśle o tym ile co ma kalorii i nie potrafie zapomnieć, że się odchudzam. Przyjemniej było jak o tego nie robiłam

Agnes udanego urlopu :* i mam nadzieję, że wrócisz wypoczęta i zadowolona z wyjazdu