-
Jakoś tu puściutko u mnie
E tam, popisze sama dla siebie :P
2 dni temu stwierdziłam, że spróbuję zrobić coś z tym bieganiem. Na razie powolutku, 15min ( po kawałku niestety
) Wczoraj łydki tak mnie bolały, że chodziłam jak kaczka, a jak wieczorem poprawiłam to niemalże czołgałam się po podłodze
Dzisiaj też poprawie, chociaż dalej boli :/
Co myślicie o bieganiu w miejscu??
Chciałam wyciągnąć dzisiaj kumpele na rower ale pada, pada i końca nie widać, więc chyba trzeba to odłożyć...
Planowałam dzisiaj ujarzmić wagę (czyt. w końcu się odważyć zważyć się), ale tata czatował przy drzwiach ^^ Wolę żeby sie nie zorientował bo będzie mi dogryzał jeszcze bardziej niż zwykle ("Zaś się odchudzasz?", "Taak tym se na pewno pojesz" itd itp)... Także ważenie odkładam do jutra...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki