Ech wczoraj było ciężko... Dietka poszła się... teges, ćwiczyć mi sie nie chciało :/
Ale wieczorem w końcu się zmusiłam. Z tego zdenerwowania wpadłam w taki trans podczas biegania, że przebiegłam całe 16min bez przerwy (szok, wcześniej po 5min odpadałam...) i troche mi to humor poprawiło

Dzisiaj niestety coś nie tak z brzuchem (hmm tata też leży w łóżku, może coś zjedliśmy :/)

Miłego dnia życze