Dzięki za miłe słowo !
z ruchem u mnie ciężko. Jak wracam do domu koło 18.30, to po odbębnieniu obowiązków domowych niewiele mi już siły zostaje. Ostatnio nawet w weekendy pracuje / to akurat dobrze bo MŻ łatwiej wtedy zastosować/.
od 3 tygodni robie brzuszki , wymachy nogami i kupiłam małe ciężarki. Fajna sprawa. można leżeć przd telewizorem i machać sobie ciężarkami.wszelkie ćwiczenia z obciążeniem są ponoć efektywiniejsze. Aaaa.......i schodze po schodach z 8 piętra
Zrezygnowłam ,że słodyczy.
/ to ciekawe - że ja niewolnica czekolady - przestałam mieć na nią ochote. Nie jest już dla mnie magicznym marzeniem a kawałkiem tłuszczu o specyficznym smaku.Przypuszczam ,że to minie jak się złamie ale póki co nie kusiMoże to zasługa chromu organicznego który co jakiś czas sobie aplikuje/
Chce schudnąć, ale nie chce wprowadzać w życie jakiejś rewolucji której nie będe w stanie kontynuować. Zapisałam się na tenisawystarczył tydzień przerwy i już mi chęci przeszły...Znalazłam za to stadnine koni niedaleko mojego osiedla
Może z tym mi wypali. Kiedyś chodziłam na konie dzień w dzień i w 2 tygodnie znikneło mi z udek po 3 cm
Kiedyś mi się jakoś wszystko bardziej chciało i było bardziej fascynujące....z wiekiem to jakoś traci blask....
Życze wszytkim miłego wieczoru !!! i wielu sukcesów w walce z pokusami !!!!
Do jutra
hmmm......fajnie tu jest![]()
Zakładki