No weekendem to ja się raczej nie mogę pochwalić...

Sobota jest ok, ale wczoraj.....niestety, mama zrobiła pyszny obiad i ciasto, więc się z meżusiem obżarliśmy, że hej

Wieczorem byliśmy na spacerku w lesie a potem trochę pograliśmy w badmintona, mam nadzieję, że chociaż kilka kalorii spaliłam.

U nas ciąlge remont, wieczny bałagan, to ciąge cos przestawiamy itp, naet nie mam gdzie w domu poćwiczyć a,le na szczęście to juz niedługo i sie remonty skończą...już nie mogę się doczekać.

Dziś nanapka z razowego chlebka z żółtym erem i pomidor

Zaraz sobie zrobię nescafe 3w1.

A jak tam u Was??