-
Witaj:)
Najważniejsze, żeby do swojej dawnej wagi nie wrócić... Ja już mam nadzieję, że na dobre pożegnałam sie z 7 z przodu i nigdy więcej jej nie zobaczę... :mrgreen: Owszem, przybrać troszke można, ja nawet jak już dojdę do ostatecznego celu 55kg, to jak już pisąłam wcześniej założę sobie pewien margines, w którym będzie mogła się moja waga poruszać, bo wiadomo, że co do grama stać w miejscu nie będzie:D
A na weselu wybaw się, ile sił, bo taniec to bardzo dobre ćwiczonko, a jak bioderka pracują:) hihi
Miłej zabawy:* :mrgreen:
-
Cześć Tłuścioszku :)
Ty pewnie już do nas niezaglądniesz bo przygotowania do wesela to bardzo czasochłonne zajęcie :) ale życzę Ci już teraz miłej zabawy, pysznego weselnego obiadku i połamania obcasów ;)
Buziak :)
P.S. Może złapiesz welon?? hihihi :)
-
hehe dziewczyny co Wy:DD ja jestem typem kobiety ktora nie lubi sie "urzadzac przed lustrem" :DD mi wyszykowanie sie zajmie raptem 15minut:DD zalozyc stroj wypudrowac sie i juz;))
Aniula co do weloniku ja jakos nigdy nie łapie;DD chyba mam uraz bo jak bylam malutka moze z 5 lat (nie pamietam dokladnie) rodzice mnie zachecili zebym zlapala welonik, goscie sie smieli a jak chcialam zlapac to jakis babsztyl wskoczyl za welonem na mnie.... powiem wam ze bolalo zwlaszcza ze to bylo minimum 100 kg zywej wagi;DD a ja jak bylam malutka zawsze mialam niedowage;DD to wyobrazcie jak to strasznie wygladalo i bolalo hehe:))
od tamtej pory dziekuje za jakakolwiek zabawe na weselu, uznaje tylko taniec:DD a ja kocham tanczyc, chociaz niestety rzadko mam okazje, bo MM nie chce nigdzie chodzic a sama nie bede szla...:))
poprawil mi sie humor;DD ubralam sie nawet dzisiaj w malutkie obcasiki elegancka marynareczke i w ogole gitest:) pewnie bym dalej sie dolowala gdyby nie Wy....
a teraz powiem tak bardzo szczerze KOCHAM WAS!!!:)))
-
Hehe ;] a ja złapałam welon 3 lata temu :D:D:D i jakos mojego księcia nie spotkałam ;p;p;p Zabawy udanej życze :***
__________
"...tak bardzo chce!..."
I etap:
75kg - 70 kg
Obecnie: ? |waga zapsuta|
Nienawidzę Cię za to, że pojawiłeś się w moim życiu i wywróciłeś wszystko do góry nogami...
Nienawidzę Cię za to, że patrzyłeś się w moją stronę, ale nie na mnie...
Nienawidzę Cię za to, że uśmiechałeś się do mnie, ale myślałeś o niej...
Nienawidzę Cię za to, że jesteś tak pewny siebie, a mnie wciąż dręczy głupia nieśmiałość...
Nienawidzę Cię za to, że żyjesz sobie w beztrosce, podczas gdy ja umieram...
Nienawidzę Cię za to, że wciąż, nieustannie muszę Cię kochać...
...tą znienawidzoną miłością...
-
Wariatka! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ja z MDP nie mam problemów, bo to On raczej ciągnie mnie za rączkę, by potańczyć, a nie ma co, musze przyznać, że Mu to wychodzi, dlatego już mam ochotkę i brakuje mi tej zabawy, ale już niedłuuugo...;-)
Jeszcze raz, miłej zabawy 8)
-
Widzę, że imprezka przednia skoro relacji jeszcze nie ma :P W tańcu na pewno mnóstwo kalorii poszło w dal
:D
-
Helo dziewczyny:)) wrocilam... wczoraj bylam troszke nie[przytomna:DD wiec nie wchodzilam w ogole na internecika:)) Wesele bylo słabe jak nieszczescie, sama wiocha... a ze Daniel nie chcial tanczyc to siedzialam a z wiesniakami nie chcialam tanczyc (zachowywali sie okropnie zboczenie). ale z fajnymi ludkami siedzielismy z miasta:DD wiecej kalorii przybylo niz poszlo...
Ale od dzisiaj biore sie za siebie, nie ma dolkow, opychania sie slodyczami. naszykowalam pudelko z zapalkami za kazdy grzech wypalam jedna zapalke jak wypale wszystko to znaczy ze mnie du** jest a nie dziewczyna hehehe
A co u Was sie dzieje?? zaraz po wchodze do Was na posciki:)))
Moj jadlospis:
- musli z mlekiem, kawa mleczna
- zupa jarzynowa, capuccino
- jogurt naturalny
Trening:
orbitrek 1h, i jakies tam cwiczonka:))
buziale:*
-
Witaj Kochana:)
Cieszę się, że wróciłaś po weselu z pozytywnym nastawieniem i proszę Cię o jedno... NIE STRAĆ GO!!!:) Bo nie warto go tracić... Ale Ty już dobrze o tym wiesz:) A fakt, ja też nie lubię, obcować i tańcować tym bardziej z jakimiś 2'znacznie zachowującymi się typami, którzy rozbierają Cię wzrokiem... A fuuu...:)
Buziaki śle kochaniutka:***
-
Nastawienie przede wszystkim Tluscioszku :!: Pozytywne pomaga tracić kilogramy. Wierz w to, że schudniesz, a schudniesz naprawdę (no, samym mysleniem chyba się nie schudnie raczej, ale podobno łatwiej gdy całą resztę się dołoży).
I snoi mówi świętą prawdę (a pamiętaj, są tylko trzy prawdy: prawda, święta prawda i gó*** prawda :wink: ): nie trać tego zapału, nastawienia :!:
A zobaczysz, że będzie dobrze :D . Z każdym dniem jesteśmy bliżej celu :!:
-
No i ciągle miej na uwadze, że w tej walce nie jestes sama :wink:
Jesteś Ty, Ja, Ona, One... My wszyscy toczymy tą wojnę!
I nigdy nie pozostaniesz na polu bitwy sama :mrgreen: