Yeah hihi udało mi się pchnąć suwaczek do przodu o ten jednen magiczny kg Uff, aż na nowo nabieram coraz większej ochotki na jeszcze! Na jeszcze więcej traconych kg A co do kcal, to ja sumiennie patrze na opakowania i podliczam sobie w główce Ale nie wpadam w paranoje Ja za sobą mam dziś jakieś 120 kcal na śniadanie (jakoś nie odczuwam rano za bardzo nigdy głodu...), później jabłuszko, a teraz czekam na obiadek! Ziemniaczków nie jem, a robię sobie oddzielnie kaszkę kuskus, pokochałam ją! A do tego będzie kotlecik z piersi chudziutkiej i mnóóóstwo sałatki zjem! Pomidorek, ogoreczek, cebulka, papryczka i serek feta... Pychotka Na kolacyjke zaserwuję sobie serek wiejski, albo z płatkami, albo z pomidorkiem... No i pójde biegać Ach, dziś jest pięknie hehe

ps. mam nadzieję, że humor mi szybko nie pryśnie!

No i mam nadzieję, że 1000 kcal dziś będzie

Buziaki:*