Wiem, wiem ze papierochy to okropne świństwo i wiem, że nie powinnam palić ale niestety jescze dzisaij po nie sięgnęłami do piątku raczej nie rzucę, ale na weekend jadę do domku do mojej mamy i obiecuję że od soboty koniec z kopceniem. Naprawdę.
A teraz zastanawiam się czy liczyć kalorie czy tylko starac się jeść zdrowe rzeczy i regularnych stałych porach? NP. dzisiaj jadłam tak:
8:30 - śniadanie - 5 łyżek musli bez dodatku cukru zalane kefirem
12:30 - II śniadanie - 2 duże marchewki + jabłko (starte)
15:00 - obiad - kostka chudego bialego sera 200 g + pomidor+ 1/4 papryki
a na kolację zjem sobie jajecznicę z dwóch jajek plus bułeczkę grahamkę
Tak na oko wychodzi około 1000 - 1100 kcal.
generalnie lubię jeść zdrowe rzeczy, raczej nie jadam tłusto, smażone bardzo rzadko, więc jeśli będę jeśc regularnie nie powinnam przekraczać 1200 kcal i nie powinnam również chodzić głodna .
To chyba rozsądne podejście?
Zakładki