-
Tluscioszek, ja Ci moge poradzic zielona herbatke badz miete na czczo z samego rana tak okolo godziny przed sniadankiem. Na mnie to dziala (chociaz tez nie zawsze). Sprobuj jeszcze suszonych sliwek i Activii - mi pomagala jak kupowalam w PL, teraz jak jestem w Irlandii to... hmmm... jakby to ujac.... jakis szit :wink: tutaj, bo ile bys nie zjadla to nic Ci nie pomoze... :? :? :? .
Kazdy ma inny organizm i niestety nie ma uniwersalnego sposobu na poprawe przemiany materii. Czytalam tez, ze Slim Figura jest dobra (mi nie pomagala, wiec przestalam pic, ale wielu pomoglo), duzo blonnika (tylko trzeba duzo wody pic, bo potem wzdecia mozna miec). Ja na wlasnym przykladzie mowie, nie wiem jak z dziewczynami...
Chyba nic wiecej sobie teraz nie przypomne... :oops:
Jedna rzecz mnie denerwuje, faceci jak raz na dzien nie pojda zrobic @ to jest nienormalne. Moi koledzy to dwa razy dziennie chodza. Oni chudna duzo szybciej od kobiet i wolniej tyja (czytalam kiedys ze jedna dziewczyna pojechala z kolegami na jakis oboz i tam wszyscy jedli jednakowe porcje tego samego. Ona przytyla, oni mieli ta sama wage co przed wyjazdem). Specjalnie sie te chlopy nie narobia, a chudna... I podobno lepsza przemiane materii maja... Szczesciarze... :x :P
Snoi, teraz ja ci mnostwo miejsca zajelam na twoim wateczku :oops: . Przepraszam... Nie wiem co mnie dzisiaj wzielo na rozpisywanie sie, ale specjalnie to nie bylo :lol:
-
Aniu już jestem :)
Teraz idę sobie jeszcze poćwiczyć, wykąpciać i idę odwiedzić Kasiulę i maleństwo w szpitalu :) w piątek może już wyjdą :)
Tłuścioszku już biegnę do Ciebie odpowiedzieć Ci, ale dużo Markowa już powiedziała :)
Pozdrawiam popołudniowo ;)
-
Tluscioszek: Dzięki za wiarę we mnie, ale naprawdę szczerze wątpię, że się wyrobię, bo coś czuję w kościach, że teraz to mi się waga dopiero ruszy w dół, jak skończy się @, a on jeszcze nawet nie nadszedł... :( A na ile dni przed, zaczynamy przybierać? Hmm pojęcia nie mam, ale ogólnie to się chyba zaczyna w nas kiełbasić w drugie połowie cyklu... Mnie już moje piersiątka pobolewają, jak sobie ścisnę (taki teścik hihi) już od soboty, więc 5 dzień, ale czekam na TEN ból brzucha i w krzyżu, tak z nikąd się pojawi nagle i ja już wiem:) hehe
Kurczę, a co do wypróżniania się, to wiecie, co ja to z reguły robię tak mechanicznie, że czasami nawet nie pamiętam, czy byłam już w vc, czy nie:) Czasem i z dwa razy się zdarzy, choć fakt, faktem nie są to jakieś długaśne posiedzenia wtedy... Ale teraz, chyba jak sobie dobrze przypominam to nie byłam dziś, a wczoraj to też tyle co kot napłakał hehe :mrgreen: choć dziś rano wszamałam activię, i herbatkę zieloną też wypiłam w ciągu dnia... Ale chyba jelitka jeśli nie mają za dużo nad czym pracować, w sensie mało jedzonka, to się rozleniwiają... A wiecie, do czego zaparcia mogą prowadzić? A jeśli się do tego dołoży stres, to już wogóle... Do schorzeń odbyciku :mrgreen: BARDZO bolesnych i cholernie nieprzyjemnych... Np. hemoroidów, szczelin odbytu et cetera... Brzmi może dziwnie, ale mówię poważnie, bo zaparcia to niby błahostka, ale potrafią napaskudzić :shock: :!: :mrgreen:
Markowa: A łobuzuj tu ile wlezie:D Nic się nie stało, a tylko dzięki Tobie wpadłam na pomysł o ŚLIWKOWEJ activi, choć wcześniej omijałam ją szerokim łukiem, bo jakoś nie lubię suszonych śliwek, a kompotu z nich to już wogóle... PASKUDZTWO!!! :mrgreen:
Aniula7: No właśnie ja teraz też się zabieram za ćwiczonka, bo dziś bez biegania dzień:) Może poskaczę na skakance, znaczy się sznurku:D
Kurczę, ale głodek przed @ to jest taki nieznośny... Zajadłam go narazie wasą (wow, ale zaszalałam :mrgreen: ), a po ćwiczeniach załatwię go wodą! Trzeba głodek polubić i sie do niego przyzywczaić... tiaa... :roll:
***
Aha, czy ja już mówiłam, że zwarzę się i zmierzę DOPIERO PO SKOŃCZENIU @??? :mrgreen:
W sumie, to możecie to puścić mimo uszu (oczu?), bo pewnie wymięknę... Miękka jestem i tyle:)
-
dziewczyny dziekuje bardzo za porady:))
Markowa: dziekuje ze tak sie rozpisalas na ten temat:)) mnie dzisiaj rowniez nie pomagal Slim Figura, zielona herbata nie dziala, Activia tez juz nie:((
Snoi: co do tych chorob wlasnie sie ich boje bo ja zyje w wielkim stresie niezaleznie od tego co robie i w jakiej sytuacji sie znajduje... jestem bardzo nerwowa, ja wszystkie choroby mam na tle nerwowym
Ale dziewczyny dzisija sobie kupilam Normosan ktory bardzo mi pomaga po nich sie oprozniam rano:))
buziaki:*
-
Ja to również jestem podatna na stres jak cholera... Denerwuje się, przejmuję się, wszystkim i wszystkimi, nadwrażliwość również nie jest mi obca... Ech, ja to ogólnie jestem takim zlepkiem wszystkiego, co tylko możliwe... :(
Jakoś tak dziś około tego 1000 kcal, mi się zjadło, może 1100 kcal?:) Dokładnie nie wiem, ale wiem, że ten apetyt jest nieznośny i na kolacje musiałam dodatkowo, oprócz serka wiejskiego wtrąbić 3 plastry ogonóweczki, tak samej, bez niczego...:) Ale dobrze, że było to coś mięsnego, a nie słodkiego!:)
Okresie, gdzie jesteś???
Ja tu czekam...
:mrgreen:
-
Ja to chyba sobie zaaplikuje te forum dożylnie:) Bo już mam chyba odciski na pupie od siedzenia przed kompem...:) A tu spaćku iść trzeba, a raczej zmusić się do spania... Jutro muszę wcześnie wstać i pognać na zabieg, po czym pognać szybko na drugi koniec miasta do dentysty :mrgreen: ogólnie jutro może być troszkę zabiegane przedpołudnie, ale za to ile się najeżdzę autkiem, to moje:) Brum, brum... Mam bzika na punkcie autka:) hihi no i jutro, a raczej już dzisiaj - dzień biegowy hihi ajjj tam, chyba będę biegać znów codziennie, bo teraz to tak ni w pięć ni w dziesięć... :roll: No nic, kolorowych snów:)
-
hehe to masz "zajezdzony" i zabiegany dzisiaj dzien:DD ja tez [powinnam sie wybac do dentysty ale jakos tak mi sie caly czas to odklada:DD
Dzisiaj poczułam nowa dawke energii, ale wciaz jestem przed okresem wiec apetyt silny, z ktorym nie radzilam sobie do wczoraj!!! ale dzisiaj nie kreci mi sie w glowce wiec trening wieczorkiem bedzie i dobrze poukladane na polkach w zoladku:DD
buzka:*
-
Dzień dobry :)
Miłego dnia życzę :) i bezbolesnej wizyty u dentysty... :roll:
-
No to ja tak na momencik:)
hihi do dentystki, do ja powinnam iść już dawno, dawno z tym ząbkiem, bo kiedyś błysnęłam inteligencją i, już nie pamiętam co, ale COŚ próbowałam zacisnąć silniej (chyba jakiś zamek... :roll: ) ząbkami i... kawałek odprysnął :mrgreen: I zrobiła się tam z czasem mega dziura, jak jakiś kanion... Nie, no przesadzam, ale ostatnio taka ŻYWA krew mi z niego zaczęła lecieć, więc uznałam, że czas się wziąć za siebie:D
Eee nie bolało, bo ja cwana jestem:D Pierwsze co, po wejściu do gabinetu mówię, to: "oczywiście ze znieczuleniem" :mrgreen: No i ZAWSZE chodzę, do tego samego gabinetu, jak cała moja rodzinka, więc jakoś tak raźniej:) Zastrzyki w dziąsełka troszkę bolały, ale później to lajcik:) Niestety... Ząbek zatruty narazie, i za 3 tygodnie, będzie leczony... KANAŁOWO!!! Aaaaaa, chyba z 10 zastrzyków mi dadzą wcześniej:) Ogólnie już mnie zarejestrowali na 3 wizyty pod rząd we wrześniu i będę miała spokój z ząbkami for ever już:) Uff, naszczęście uda mi się wyrobić we wrześniu, czyli przed studiami... :mrgreen: Bo normalnie, to po miesiąć trzeba czekać na wolny termin...
Się o dentystce rozpisałam hehe
Z jedzonka na dziś dzień, to mam narazie:
:arrow: activia truskawkowa + 2 sucharki pełnoziarniste SONKO = 185 kcal
:arrow: ok. 1kg arbuza :mrgreen: = ok. 300 kcal (ale jak się odejmie łupinki, to zostaje mniej, ale niech będzie, że zjadłam 1kg) :mrgreen: NIEBO W GĘBIE!
:arrow: no i teraz mi mauśka zrobiła herbatkę z cytrynką... = ok. 40 kcal
Więc jak narazie ok. 525 kcal...
A na obiadek zjem dziś zupkę knorra grzybową + 3 maluteńkie paróweczki... Ale później pododaje, bo teraz pędze na meczyk siatki!:)
Do później;-)
-
Dentysta... nic przyjemnego... ewentualnie smiesznie sie wyglada jak jest sie ze znieczuleniem i tak ci polowa twarzy zwisa :lol: . Ale to smieszne tylko dla innych chyba :wink: .
Tluscioszku, odkrylam jeszcze jeden sposob - czarna kawa na czczo. Nie znosze kawy, ale dzis rano jak sie napilam to tak, jakby moje jelita kopa dostaly :P . Na kazdego dziala cos innego...
Hi hi snoi, dzieki ze mnie nie ochrzanilas ani nie przyjechalas po mnie z lopata :wink: . Jak bede mogla pomoc to bede szalec na Twoim watku :) . I ciesze sie, ze moglam pomoc z ta Activia - na szczescie za tydzien w sobote bede w PL wiec Activie bede kilogramami jadla :D .
Anulka, milego slonecznego dnia rowniez zycze :D
-
Świetnie, że u dentystki nie bolało :) a kanałowego nie zazdroszczę mimo, że nie miałam ale wiem z doświadczenia mojego J. że to nic przyjemnego zwłaszcza jak niemożna mieć znieczulenia albo znieczuli całą szczękę a nie zęba... Czasem nawet jak mówię mu że np boli mnie brzuszek to on żeby mnie podnieść trochę mówi, że kanałowe boli bardziej a trzeba wytrzymać ;) nie wiem czy to takie pocieszające ale na chłopski rozum to powinnam być wdzięczna za to słowa :roll: :roll: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja w tamtym roku byłam na przeglądzie pierwszy raz od chyba 5 lat ;) i na szczęście okazało się, że mam tylko 3 malutkie ubytki a że głupol nie mogłam przyjąć do wiadomości, że w dzisiejszych czasach wizyta u dentysty nie boli to bałam się jak wszyscy diabli :D:D :lol: :lol: :lol: :lol: i jak zapytał się mnie dentysta czy chcę znieczulenie to poprosiłam od razu o narkozę :D:D:D
Zaczął się śmiać ale mówi, że są ludzie którzy do zwykłej plomby muszą mieć narkozę bo budzi w nich strach nawet sam zapach gabinetu dentystycznego i wpadają w histerię zaraz po położeniu się na fotelu...
Aniu ja to się dopiero rozpisałam o dentyście hihihihi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja już po obiadku :) wiem co zjem na kolację więc dzień mogę zamknąć raporcikiem :) ale to już u mnie ;) nie będę zaśmiecać Twojego wątku :)
-
wlasnie Moje Kochanie powiedzialo ze kanałowe strasznie boli ale nie chce Cie straszyc:DD i nie zawsze znieczulenie mogą dać:)0
buziaczki:*
-
Markowa: A no racja! Ale głupol ze mnie, gapa jak diabli... Jak ja mogłam zapomnieć o KAWIE z rańca!!! Przecież ile razy w Olsztynie, jak sobie z kawusią na korytarzyk wyjdziemy na ploteczki, to czuję jak się wszystko zbiera hehe ale tak po cichutku Wam powiem, że wtedy to ja jeszcze do tej kawki papieroska zapale i fruuu do wc! Ale teraz jestem niepaląca :evil:
A tak pozatym, to dziękuję Wam bardzo:) hehe :( Jak mi nie będzie chciała dać, znieczulenia, to grzecznie podziękuję i pójdę sobie w siną dal:) I tyle. Bo po moich traumatycznych przeżyciach z dentystką w podstawówce, i koszmarnych wspomnianiach z tego okresu, to ja bez nieczulenia nie dam sobie nic w paszczy robić:) hihi a najlepiej, jak jakieś z dwa lata temu miałam coś pomiędzy jedynkami robione... Wtedy to aż 4 razy mnie kłuli, i zawsze czuję tą igłę w dziąśle jak ją tam grzebie i przesuwa, a wtedy to ją aż pod noskiem czułam:D A tam, twarda będe...:)
No to do 525kcal, muszę doliczyć kolejnych 325 więc wszamałam 810 kcal... Hmm więc wszamię bułeczkę taką ciemną, z plasterkiem serka żółtego, i wędlinki i pomidorkiem:) A activia będzie na rano! Bo kurcze... Ja dzisiaj znów TAM nie byłam... :(
A dziś zamiast biegania, byłam na spacerze wieczorem, i zła trochę jestem, ale jakoś nijak się czuję... Te powietrze nie daje mi oddychać jakoś, więc albo od jutra będę biegać CODZIENNIE jak zawsze albo wcale, bo takie przerwy mnie rozleniwiają... :(
Pora się wypluskać, zjeść papu i zasiąść przed tv:) Ale jeszcze tu dziś wrócę... :mrgreen:
-
No to zaczął się... Kolejny rok...
Ależ ja stara jestem :mrgreen:
Obym, mogła wkroczyć w niego zupełnie odmieniona...
Ot, taki "mały prezencik" :wink:
Koniec forumoterapii na dziś.
Śpaćku idę...
Cmok;-*
-
Urodzinki??? i ja o tym nic nie wiedziałam wcześniej??? :evil: :evil: :evil: :evil: przecież zorganizowałabym imprezę :!::!::!:
Wszystkiego naj naj naj... dużo silnej woli, mobilizacji, lekkiej diety i wymarzonej wagi :) żeby cm uciekały jak mijające dni i nie wracały już nigdy :) dużo zdrówka, żeby kręgosłup nie bolał i wszystkiego tego czego sobie tak po cichutku, skrycie marzysz Kochana :!::!::!:
http://i109.photobucket.com/albums/n...y_birthday.gif
Torcik dla Ciebie :)
http://i109.photobucket.com/albums/n...6/Obraz026.jpg
A tutaj w prezencie coś dla oka ;) :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :roll: :roll:
Coś dla pań ;) :twisted: :twisted: :twisted:
P.S. Ten torcik sprawiłyśmy mojej bratowej na wieczór panieński ;) zabawa była pyszna w przenośni i dosłownie ;)
-
Kochana ja nie umiem skladac zyczen ale ze szczerego serca ZYCZE CI WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!
A teraz nowina dziewczyny!!! koniecznie dzisiaj lećcie do kiosku po Shapa:) ja wczoraj od razu kupilam jak wyszedl i ta plyta z aerobica jst swietnaaaaaaaaaa:DDD
Dzisiaj bede ja cwiczyc;DDDD
buzial:**
-
Aniu miłego dnia życzę kochana :)
-
Dziękuję kochane z całego serduszka ;-*
Oby te życzonka się ziściły :mrgreen:
Nooo i jeszcze parę bym chciała, ale nie myślcie odrazu, że jakaś wymagająca jestem hehe
Chociaż od siebie? ZAWSZE. I ciężko jest mi zadowolić samą siebie...
Nawet motto, mojego ogólniaka brzmiało:
"Wymagajcie od siebie,
choćby inni od Was
nie wymagali..."
J.P.II
A dziś o godz. 6 obudziła mnie przeraźliwa burza, i taki ten cały dzień jest przechlapany jakiś... Na zabigu jeszcze nie byłam, a dziś już 9, pojadę później, muszę pojechać jeszcze do dentystki, po rachuneczek za wczoraj, no i koniecznie kupię sobie Shape'a! Bo właśnie dziś rano się tak zastanawiałam, czy aby nowy nie powinien już wyjść:) No to będę czytać, czytać, czytać i pooglądam płytkę:) Bo w taki dzień, to nie wiem, czy będzie mi dane iść biegać... Ponuro i deszczowo:(
Zmykam:*
-
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Soni :) Życzę Ci samych sukcesów w diecie i w życiu oraz by uśmiech zawsze gościł na Twojej twarzy :) http://www.ekartka.net/kartki/swieta...rodziny_z3.jpg
Głowa do góry. Kanałowy da się przeżyć ;) Wiem z doświadczenia- 4 kanały ;) :P Boli tylko pierwszego dnia, kiedy zatruje Twój ząbek, a potem to już z górki.
A znieczulenie sprawia, że nie czujesz bulu, a nie, że nie czujesz nic w ogóle. Masz świadomość, że Ci grzebią i dokładnie wiesz w którym miejscy, ale Cię nie boli :)
-
He he snoi. Znowu osiemnascie? :lol:
Specjalny torcik dla Ciebie ode mnie...
http://minnesotadon.ms11.net/pix/birthday.jpg
Chce Ci zyczyc spelnienia marzen (przede wszystkim), zdrowia i duuuuzo optymizmu!
WSZYSTKIEGO NAJ... poprostu :!:
Moc buziakow snoi.
-
Snoi to tak samo jak:DD bede czytac gazetke ale jeszcze nie czytalam poprzedniego numerka i Olivię hehehe;) ale te cwiczenia sa super tylko jednego nie moglam zrobic;dDbo ciezkie bardzo heheh dzisiaj nareszcie bylam sie wyproznic, straszna ulga:DDD
buziak:*
-
Tłuścioszku, "życie jest piękniejsze kiedy zrobi się kupe", prawda? :P ;)
-
Bleeeee.... znowu o kupie :lol:
-
No to słowem wstępu powiem, że ja dziś, też WKOŃCU zrobiłam, to co zrobić powinnam:)
Ale, nie żebym znowu miała przesrane urodziny :mrgreen:
Co to, to nie... Choć tak naprawdę nic specjalnego się nie działo, żadnej imprezki, bo toc i ja już stara krowa, a i imprezować tu wokoło nie ma z kim, bo jak już mówiłam milion, pięćset, sto dziewięćset razy, wszyscy wyemigrowali... :cry: A i moja MDP, nie mogła być w tym roku ze mna...:( Ale za to, dziś zapukał pan listonosz i przyniósł mi przesyłkę:) Nie wiem jak MDP to zrobił, że doszło tak szybko, i to akurat DZIŚ, ale dostałam śliczny zegareczek...:) hihi no i kaskę już mam, na fryzjera, i tak za około 2 tyg. sobie pójdę się odmienić:) Juhuhu... Nie mogę się doczekać, i niemalże jak na igłach siedzę, bo cały czas mam wrażenie, że to już jutro jadę do Olsztyna :(
A tak pozatym, to muszę się przyznać, że z truuudem dobiłam do 1000 kcal, - mam nadzieję, że dobiłam, bo ciężko było wciskać w siebie, bo jakoś czasu mi zbrakło na jedzenie dzisiaj i nie było kiedy... :( A do tego, wieczorkiem, w domku poćwiczyłam, mój zestawik z poprzedniego Shape'a, na brzusio, pupkę i na łapki z moimi "piwnymi hantelkami", a jakby mi jeszcze było mało zrobiłam a6w 1 dzień! - Ale ja głupia jestem do kwadratu, bo nie powinnam, na te plecy... No i oczywiście jeszcze poszłam biegać! gdzies tak do około 3 km. powinnam dziś zrobić... Więc dzień udany:) A na kolacyjkę wypiłam kefirek, ale taki naturalny, a do tego zjadłam gruszkę i wafel ryżowy SONKO z cynamonem... hehe jak mnie po tym przeczyści, to się nie zdziwię :shock:
***
Dziękuję Wam dziewczynki kochane, za życzenia :!: W życiu bym się nie spodziewała, że i z Waszej strony spotka mnie takie wielkie zaskoczenie... Naprawdę, aż się łezka w oczku mi zakręciła... :cry: DZIĘKUJĘ!;-*
-
Wpadam na moment się przywitać i uciekam do kuchni [rzygotować sałatkę bo na cały dzień wyruszam nad wodę... Ehhh w stroju kąpielowym... dwuczęściowym... :roll: :roll: :roll:
Wezmę aparat i może powrzucam poźniej jakieś fotki ale nie obiecuję nic... ;)
Miłego dnia :)
-
Oj, Aniu, Aniu, ale jak Cię tak łaaadnie poprosimy :?: 8) :mrgreen:
Ja za to się nigdzie dziś nie wybieram, ale może jutro? O ile będzie ładna pogoda... Hmm a z tym to może być różnie... :roll: Może nad morze, naciągnę rodzicieli? Albo chociaż nas Zalew Wiślany... Wstyd, ani razu się nie opalałam tego lata...:| Ale co tam...
Idę wpałaszować śniadanko:)
A później?... Bóg jeden wie... :mrgreen:
Do później robaczki:*
-
czesc dziewczyny:))
widze ze duzo postow sie pojawilo hehe:D
co do kupki to faktycznie lepiej mi po zalatwieniu:D ale koniec smierdzacego tematu:DD
Snoi mieszkasz w Elblągu i nie jezdzisz nad morze?? <szok> ja bylam w pazdzierniku w Elblagu na 3 dni na spotkaniu MONSSUNu ale duzo nie zwiedzilam a raczej nic:DD
a ja musze sie pochwalic ze waze 65kg!!!! po oczyszczeniu w WC hehehe ale zobaczymy co bedzie w srode wtedy wpisze jak bedzie 65:))
pozdrówka:*
-
No właśnie wiem... Wiem, wstyd wielki... :( Bo nad Zalew Wiślany (choć tam się nigdy nie kąpię, bo ta woda mnie jakoś nie przekonuje... Blee), to ja mam jakieś 15 - 20 minut autem, a jak się dobrze rozpędzę to i szybciej, a i okolica prześliczna i widoczki... A nad morze? Hmm do Stegny, też jak się dobrze przyspieszy to i w 30 - 40 - 50 minut można zajechać, ale wszystko zależy od tego jakie są warunki na drodze, bo z reguły rezygnujemy ze względu na ogromne korki i horror jaki się rozgrywa na tych drogach, a szczególnie w piątki, gdy sama Warszawka pruje nad morze, a teraz jeszcze E7 jest w remoncie, więc korki jeszcze większe, a ostatnio, z jakiś miesiąc temu ledwo zdąrzyliśmy na samolot, do Gdańska odwieźć brata, a w drodze powrotnej, to mój brat doleciał szybciej do Sheffield, niż ja wróciłam spowrotem do Elbląga, gdzie normalnie mi to z 40 minut zajmuje... Więc dlatego głównie rezygnujemy, bo połowe czasu traci się na dojazd, a i na miejscu, ciężko jest się gdzieś autem wcisnąć... A korki nieuniknione, bo droga na Mierzeji jest jednopasmowa, i o wyprzedzaniu nie ma mowy... Więc jeśli ktoś jest zdesperowany i już przejechał połowę Polski (czyt. Warszawa i reszta...), to sobie jedzie i stoi w korkach, a my często wolimy w tym nie uczestniczyć...:) Się rozpisałam... :roll:
A jak już wspomniałam u Tluscioszka, mam na koncie narazie 615,26 kcal, a pewnie i tak jest to wartość zawyrzona, bo talerz zupki takiej z ogromna różnorodnością warzyw, z włożoną do niego cieniutką kiełbaską, policzyłam jako 350 kcal, jabłko jako 80 kcal... Ja to tak wszystko zaokrąglam i się nie zdziwię, jak wyjdzie, że nie dojadam... Od 17 sobie poćwiczę w domku i po tym pobiegnę, a jak wrócę to mam w planie zjedzenie... No właśnie, co?:( Mam ochotkę na jogurt z płateczkami... Ale chyba będę musiała zjeść więcej... :roll: Teraz wypiłam zieloną herbatkę z jednym słodzikiem (o,2 kcal hehehehehe) i była pyyyszna:)
A kontynuując wątek "kupki", to normalnie COŚ się we mnie ruszyło, bo i wczoraj i dziś... Po 2'dniowym zastoju:)
Gdzie ten @? Haaalooo, gdzie jesteś?... Ja tu na Ciebie czekam, a Ty mnie w trąbe robisz... Zawsze przychodzi, za wcześnie, a teraz sobie jaja ze mnie robi i mnie bierze na przetrzymanie, a ja bym juz chciała się PO'okresowo zwarzyć... Ale coś czuję, że sobie jeszcze z tym poczekam...:|
-
Snoi, jaki tam wstyd z tym opalaniem. Ja się nie opalałam jakieś trzy lata już. :oops:
Ale wszystko przede mną :D :D :D .
A teraz musimy Anie przekonać, żeby jakieś foteczki umieściła. Idę na jej wąteczek się trochę poznęcać :wink: :lol: .
Buziaki snoi! :D
-
No właśnie mnie oświeciło, że jutro choćby słonko prażyło, to ja NIGDZIE NIE JADĘ :!: Bo o 14.00 zaczynam oglądać formułę 1:) Tak, tak jestem maniakiem i oglądam KAŻDY WYŚCIG, WSZYSTKIE OKRĄŻENIA :mrgreen: Bo ja wogóle sport lubię... A wspominałam na tym moim wątku, że trenowałam kiedyś biegi?:) Ale to dawne czasy i forma już napewno nie ta, co kiedyś... Ale bądź, co bądź, dziś znów były i ćwiczonka w domku i bieganie na dworku, około 3500 m. Moooże być... Najważniejsze, że się zmęczyłam i spociłam... Ale możecie mnie zabić, bo naprawdę dziś znów z trudem wieeelkim dojadłam do 1000 kcal, albo nawet i z około 50 mi brakowało... :( Posiedzę tu jeszcze troszkę, no bo po co iść do łózia, skoro i tak nie zasnę... Nie ma co, najwyraźniej włączyła mi się opcja "BEZSENNOŚĆ" od jakiegoś czasu... :?
-
hehe Snoi moze i to dobrze ze unikasz slonca bo jest takie niezdrowe:)) ja sie nie opalalam w tym roku (tylko raz). ja bym chciala pojechac nad morze polskie bo nigdy nie bylam, bylam tylko nad polnocnym w holandii:)) dzisiaj wpisuje 65kg nie ma co czekac do srody;DD kochana ja tez czekam na @ i nie chce zlosliwie przyjsc, zawsze zaskakiwala mnie a teraz musze czekac hehe;DD ja sie pewnie wystrasze w srode jak sie bede mierzyc bo to juz bedzie przed samiutkim okresikiem albo w trakcie;))
ANIULA JA SIE DALAM NAMOWIC NA PREZBRZYDKIE FOTY WIEC MUSISZ SIE ZREWANZOWAC:ddd
buziale:*
-
Tadam! Oto ja:)
hihi dziś wczłapałam się na wagę, choć bałam się, bo to przecież przed @ i wogóle... I co?:) Pokazywałam dobitne 64, a nawet skłaniała się ku 63, jakoś 63,5 kg:) Ale ja czekam aż będzie równy kilogram, bo moja "po przecinku", to za wyraźnie nie pokazuje...:) Według pierwotnego planu, to właśnie jutro powinno być 64 kg:) Jest bardzo dobrze:) I oby tak dalej... Kurcze, chyba połknęłam bakcyla z tym zdrowym odżywianiem... :roll: Nooo, ale następne ważonko nie jutro, jak to zawsze planowane, tylko PO @, który... Zawitał przed chwilką:D I powolutku już zaczyna mi doskierać ból... Ja to zawsze mam przeboje :( I czuje jakbym miała całe podbrzusze napęczniałe i wypełnione hehe więc za około tydz. się zważę, wcześniej nie ma mowy... :twisted:
ps. Całego Shape'a jeszcze nie przeczytałam, ale rzuciło mi się na oczy któregoś razu, że przed okresem przybieramy około... 2 kg :?: Myślicie, że to możliwe, żeby aż tyle? :wink:
A dziś?
GP Turcji
Istambul Speed Park
57 okrążeń
Od 14.00 h :wink:
Oglądamy:D
Do później babeczki :mrgreen:
-
Witam snoi w to niedzielna popołudnie. :D
Gratuluję serdecznie zdobycia kolejnej bazy :wink: . Trzymaj tak dalej!
Spokojnej niedzieli snoi!
-
Ojej Markowa, z tym spokojem, to może być ciężko, bo za momencik idę oglądać wyścig i będą emocje :shock: :mrgreen: hihi ja się cieszę, że ten @ już sobie przyszedł do mnie, tylko, że jak ból się rozkęci, to o bieganiu nie będzie dziś mowy... No, ale trudno się mówi, dla dobra swej kobiecości mooogłabym ewentualnie odpuścić dzisiaj :roll: :mrgreen: Choć i pogoda wątpliwa, bo wiatrzycho jakieś za oknem... A fuuu...
No nic, lecę, bo i obiadek za chwile będzie:) MIĘCHO :mrgreen:
-
No to nie ma mowy o żadnym, dziś bieganiu i ćwiczeniu, bo mnie złamało z bólu i powykręcało jak fistaszka jakiegoś, a nie chce pójść i nie mieć sił wrócić do domu... Już kiedyś tak inteligentnie postąpiłam na I roku w Olsz. i wracałam do pokoju, trzymając się ściany, ledwo człapiąc po bieganiu... :roll: Troche dziś obiadkiem nadrobiłam kalorii, chociaż dokładnie to nie wiem, ile ich było, ale myślę, że zaraz zjem sobie jakiś jogurcik z płateczkami i będzie 1100 kcal, więc dobrze:) Czuję się jak BALON :cry: Aha, no i zjadłam już dwa ibupromy (ile to kalorii? :mrgreen: - OCZYWIŚCIE ŻARTUJE! :wink: ), i czuję, że na tym się nie skończy dzisiaj... Hmm czy ja marudzę? Idę. Wrócę wieczorkiem...
-
No to dojadłam jeszcze jednego ibupromka, i jakoś CIUT zelżało... Ale na noc, poleci kolejny ibupromek, mój kochany, tylko one mi pomagają :mrgreen:
A ciur mój, ma motorek w dupce i od tego Jego latania po wszystkich kątkach klatki i półeczkach, nadwyrężył sobie znów łapcię, przednią i zauwarzyłam, że tak pewnie na nią nie stąpa... :( Ale już Jego pancia, wysmarowała łapusię altacetem w żelu i przez kilka dni, taką kurację zastosuję, a łapcia powinna być jak nowa :wink: Tylko szkoda biedaka, jak tak troszkę się męczy... "Za karę" wyjęłam Mu, aż dwie półeczki z klatki, żeby za dużo w nocy nie skakał... Już nie raz przerabialiśmy Jego małe kontuzje, pierwszym razem ze strachu pognałam do weta, ale okazało się, że dla ciurka, oszczędzanie łapci i altacet pomoże :wink: Genialne zwierzęta... Bo przy poważniejszym zwichnięciu altacet też pomógł:) Tylko masować tą malutką łapusię i te delikatne kosteczki, jak ten futrzak się wierci i zaraz zaczyna ją myć... Czyścioch jeden:)
Drzemka godzinna popołudniu była, więc za szybko do łózia nie pójdę... A jutro nie zamierzam się ważyć, i postaram się dotrzymac słowa tym razem :mrgreen: No i jutro jest ostatni zabieg! Dziesiąty!:D WKOŃCU...
-
No ja niestety przybieram ok. 2kg. przed @. I czuję się jak wielka słoniowa bańka mydlana, a ibuprom zawsze pomaga!
Ojoj, widzę, że fanatyczką zwierząt jesteś! Tę kiedyś miałam stado myszy, chomików, szczura, żółwia, dwa koty, rybki... A teraz tylko pies z dwoma szynszylami się ostał. ;-)
Miłego!
-
Witam snoi kochana w poniedzialek.
Nowy tydzien sie zaczal i nowe wyzwania. Od przyszlego tygodnia to albo bede ciagle nad woda albo na basenie. Moj stepper juz mi sie zaczyna nudzic.. Bieganie rowniez... Potrzebna mi jakas odmiana :D. Nowe zalozenie na ten tydzien: zobaczyc w koncu 69.00 kilograma - dzis rano zobaczylam 69.7 na wadze czyli jest suuuper :D . Ale powoli, malymi kroczkami, stosujac forumoterapie wszystko sie da zdzialac :D .
Nie szalej za bardzo z bieganiem snoi, nie jest to zbyt bezpieczne dla twoich stawow. Prosiem... :P . No! Mam nadzieje, ze bedziesz grzeczna i posluchasz rady kolezanki (starszej swoja droga :wink: ).
Ach, byleby Ci poniedzialek milo zlecial slonko :D
-
Cześć Snoi:** wiesz co? Ty wczoraj dostalas @ a ja dzisiaj.... i tez bede sie zwijać z bólu ale bedzie mi szkoda odpuscic trening;// bedzie mnie strasznie sumienie gryzło.. zwlaszcza ze wczoraj aerobicu nie zrobilam tylko orbitrek a juz nie mowiac ze mam do tego wszystkiego alergię:)) Twoj pupilek zrani sie w lapeczke a moj piesio (sznaucer miniaturka) szalu dostal bo wczorajszym kapaniu w zalewie wszystko go swedzi, ale dzisiaj go bede kapac wiec powinno mu przejsc:))
kochana moze Ty mi odpowiesz:) mozliwe jest abym dzisiaj w dniu @ wazyla 65kg?? co to oznacza ze nie przytylam od @ czy po okresie bede wazyc mniej niz podczas @??:))
dobra nie bede Ci zasmiecac postu;DD
buziale i milego dnia:**
-
Tłuścioszku jeżeli @ dostałaś dziś to jeszcze wszystko przed Tobą ;) Ja najbardziej ociężąła, opuchnięta i w ogóle do dupy czuję się drugiego dnia, kiedy to mam najsilniejsze krwawienie i boli mnie brzuch. Może u Ciebie jest podobnie?
Soni a może spraw szczurkowi obróżkę i smyczkę i weź go na spacer. Niech tam sporzytkuje energie, która go rozpiera zamiast nabawać się kontuzji w klatce? Ale to tylko taka luźna uwaga i nie musisz jej brać poważnie ;) Nigdy nie miałam szczurka więc nie wiem czy lubią takie spacerki :)