-
dlaczego przerywamy dietę...
A więc tak..witam wszystkich serdecznie.Jestem na tym forum od ponad roku.Kilogramy??Raz w góre raz w dół..balastuję tak między 8 kg.Nie podam wymiarów bo niby i po co???Mam do schudnięcia 7 kg.Kiedyś mój chcloopak powiedział"przerywasz ta dietę bo poprostu nie chcesz być chuda...nie masz motywacji bo nie wierzysz w to ze ci sie uda"Dało mi to do myslenia..skoro rano wstaję i myślę o decie...przerywam..obiecywania od jutra..skoro xle się czuję sama ze sobą..to pytam się co jest????może faktycznie nie chce...a jak się nie udaje to moze zaakceptujcie siebie....pozdrawiam wszystkich wytrwałych mniej i bardziej.Trzeba uwierzyć w to, że każdego dnie jest nas coraz mniej!!!jestem psychologiem klinicznym...walczącym ze smakami!!!!pozdrowienia grubaski!
-
:]
witaj,
ja kiedyś zaczełam się zastanawiać na co bym narzekała i na co zwalałabym każde niepowodzenie,jakbym już schudła i była taka,jaka chce?!?:> Teraz już tak nie robię,ale kiedys, gdy ważyłam o wiele wiecej niz teraz na wszystko mialam usprawiedliwienie "bo jestem gruba".
Więc Twój chłopak ma racje,dlaczego nie mamy tyle motywacji,zeby dociagnac dietę do konca~?!?;/
Zyczę powodzenia w dietkowaniu.
-
Bo nie wierzymy, że nam się uda. Bo często nie mamy wsparcia. Bo wyniki nie są od razu takie jak byśmy chcieli. Porażki zniechęceją, nie tylko te rano w łazience na wadze. Zniechęcają docinki najblliższych. Zniechęca każdy proponowany z uśmiechem kawałek ciasta. Wszystko wkoło zdaje się mówić- "Po co próbujesz jak i tak się nie uda?" Tu, na Diecie, wielu forumowiczom się udaje, bo mają pełne wsparcie, bo nikt nie mówi- "No, nareszcie się odchudzasz". Tu, nowa osoba słyszy- "Witaj, my damy Ci wsparcie jakiego potrzebujesz"
Ale to takie moje przemyślenia
-
Ech, ja przerywam diete jak wypije kilka piw z przyjaciółmi. Wtedy myśle- wypiłam tyle kalorii, że to już wszystko jedno czy zjem jeszcze tą pizze i chipsy czy nie. Jak budze się następnego dnia to mam wrażenie że wszystko poszło na marne (dodatkowo jeszcze głowa mnie zazwyczaj boli) i postanawiam od poniedziałku zacząć jeszcze raz
-
prosdokia --> swietny masz awatar
czemu zawalam dietę???? oooo, dużo tego jest...\
bo jem za mało kalorii [1000 kcal], a potem organizm się domaga
bo odzywiam się monotonnie
bo to nie ja kupuje jedzenie, tylko rodzice, więc nie mam wyboru
bo mi się znudziło odchudzanie [ciągle się odchudzam, potem tyję, znów sie odchudzam i tak bez przerwy]
z nudów
bo nie mam nic do roboty, jak siedzę w domu, więc jem
bo jak się najem, jestem nieszczęśliwa, nie chcę nikogo widzieć i tak jest dobrze
czy mam pisac dalej??
-
Właściwie nie można chyba jednoznacznie stwierdzić dlaczego ktoś nie kontynuuje diety. Każdy jest jedynie pewną indywidualnością. Ile ludzi tyle zdań - jak to mówią.
Ja porzucam dietkowanie, gdy stwierdzam, że efekty nie są nawet w przybliżeniu takie jakich oczekiwałam. Wtedy jest to dla mnie dowód, że i tak i tak nie schudnę - cokolwiek bym nie robiła. Kontynuacja diety nie ma więc sensu. Gdy ktoś wjeżdza mi na ambicje i mówi, że nie dam rady czegoś osiagnąć - tym bardziej naciskam i staram się udowodnić, że dam radę.
Każdy jest inny...
-
JA NARAZIE SIę TRZYMAM 8 DNI 3KG MNIEJ.jESZCZE 5 I BęDę SZCZęSLIWA.nIE JEM OD 16.00.dZISIAJ NA PIWKO..ALE NIC NIE ZJEM PO NIM...WIEM, żE JUTRO PEWNIE 2 KG MNIEJ BO ALKOHOL ODWADNIA...OD PIWA SIę NIE TYJE!!!nIE MOZNA TYLKO JEść PO NIM...ZWARIOWAłAM..ALE OSIąGNE CEL!!!!!!!!BO WIęCEJ NIE DA SIę TAK WYTRZYMAć!!!!!
-
Zamieszczone przez
wiki23
nIE JEM OD 16.00.
bardzo rozsądne a ile masz lat?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki