Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 45

Wątek: 50kg w dół czy to możliwe?czy ze wsparciem forum sie uda?

  1. #31
    vanna Guest

    Domyślnie

    to będzie mój pierwszy post w zyciu, więc z góry przepraszam za ewentualne byki
    Moni bardzo się cieszę, że tak Ci ładnie idzie i myślę sobie, że zaraz będziesz super laska! Taka mama - idolka dla córy!
    Ja zaczęłam walczyć cztery dni temu, od wagi wyjściowej 107. Nie bardzo mogę udrastyczniać, jakieś 1500-2000 kcal bo karmię moją prawie trzymiesięczną Królewnę piersią. Oprócz tego 3 godziny spaceru dziennie i włączę chyba callanetics - na początek 2 razy w tygodniu, zacznę jutro

  2. #32
    miszu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-08-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gratuluję!!
    Oby tak dalej
    Trzymaj się cieplusio

  3. #33
    kama 11 Guest

    Domyślnie

    Co słychać?

  4. #34
    vanna Guest

    Domyślnie

    Czołem Dziewczynki! u mnie słychać niestety dwa kawały kruchego placka ze śliwkami. I to w dodatku na poprawę humoru. Pokłóciłam się z samcem... Czy przypadkiem nie szukałam dymu, żeby mieć wytłumaczenie na obżarstwo??
    W każdym razie na humor pomogło, a do wyrzutów sumienia nie dopuściłam bo wsiadłam na rower (poraz pierwszy od roku!) i przepedałowałam uczciwą godzinę w dobrym tempie w terenie. Czuję się super, choć mam poważne przypuszczenia, że jutro będę miałą problemy z siadaniem
    A jak Wam idzie??

  5. #35
    moni1000000 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej , jak sie ciesze , ze jestescie :P :P :P

    kamka :P , miszu :P i vanna :P

    vanna napisz nam cos o sobie, latka itp
    ja tez jeszzce karmie wiec staram sie jesc około 1300-1500kcal, i duzo pic, nie stety nie moge mleka, sera jogurtów, i itp, karolka ma skaze białkową i moment reaguje jak cos zjem
    ja troszke sie nie popisałam , bazuje oczywiscie na miesie, a wiec rano, 100g kiełbaski i pomidor, potem 2 nektarynki, jabłko, obiad to gotowana piers i kukurydza i pomidor, potem miseczka jezym , jabłko i wieczorkiem na kawke goscie wpadli i zjadłam do kawki 1 ciastko kruche w czekoladzie i babeczke, odpusciłam dlatego kolacje, teraz sie zalewam herbatą czerwoną, ale wziełam pod uwage wpadki, wiec sie nie załamuje, i kolejny krok, zostało pare ciastek i wiem ze jakby leżały w domu to bym zjadła wiec wcisnełam na odchodne koleżance, wiec mysli mam spokojne
    a na jutro i na wtorek mam już dania obmyslone na obiad i kolacje, które sie mieszcza w 100kcal w 100g, a wiec bakłazany faszerowamne warzywami i zapiekane , a we wtorek kalafior zapiekany w pomidorach)

    mam strasznego lenia do cwiczen, pare brzuszków tylko zrobiłam i spacer z mała

    kama 11 jako doswiadczona odchudzona napisz nam pare rad motywujących do cwiczen

    lekkie buziaki dla was spokojnej nocki

  6. #36
    moni1000000 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    apropo vanna ty tez masz chyba tak jak ja, zajadam problemy:-/ wiec staram sie lekcewazyc, a samiec wraca mi w piątek z wojazy po siwecie i tego sie boje, obiadki, kolacyjki itcera:-/,
    z drugiej strony palcek ze sliwkami lepszy niz z bita smietaną:0

  7. #37
    kama 11 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez moni1000000
    kama 11 jako doswiadczona odchudzona napisz nam pare rad motywujących do cwiczen
    Ojej... Mnie leń jakoś specjalnie na dłużej niż kilka dni nie łapał, a na te kilka dni to potrafiłam sobie odpuścić, bo nie widziałam sensu w ćwiczeniu bez przyjemności :P Właściwie bardziej zaczęłam ćwiczyć dla wyrobienia kondycji, a potem sobie pomyślałam, żeby przy okazji zrzucić kilka zbędnych kilogramów (rezultaty przeszły moje najśmielsze oczekiwania - mam nadzieję, że to moje pochwalenie się sukcesem nie dobije, tylko zmotywuje... )... Tak więc przez kilka dni odpocznijcie sobie, żeby nie znienawidzić ćwiczeń :P
    Hm... ja pokochałam ten ból mięśni po ćwiczeniach A poza tym bardzo mnie wspiera znajomy, który mnie do tych ćwiczeń zachęcił... Ja za Was też trzymam kciuki, kochane :*
    No i możecie sobie wyobrazić, że dzięki ćwiczeniom nie będzie wiszącej pustej skórki...
    A może warto zmienić ćwiczenie, bo może się znudziło? Albo z koleżanką się umawiać i ćwiczyć? Albo nawet żeby każda u siebie ćwiczyła, ale żeby sobie pogadać, jak Wam idzie...
    Ale się rozpisałam

    Ja też niestety mam zwyczaj zajadania smutków... I nadal staram się odzwyczaić - i czasem idzie mi z tym lepiej, a czasem gorzej... cóż...

    A samca może też przestawić na zdrowy tryb życia? Obiadki i kolacyjki - przecież je jeść należy! Przecież najważniejsze, CO na nie jemy i ile... :P Zdrowe odżywianie się jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a zawsze możesz przygotować taką ilość, że facetowi dasz dwa razy więcej niż sobie, żeby się najadł

    Trzymaj się cieplutko

  8. #38
    vanna Guest

    Domyślnie

    Ile mam lat? Jutro kończę 29 mieszkam pod Warszawą z samcem, nowiuteńką córeczką i czteroletnim dogiem niemieckim Mentalnie grubasem jestem od urodzenia, a fizycznie gdzieś od 5 lat. Przestałam się odchudzać, źle dobrane tabletki antykoncepcyjne, kolacje z winem do białego rana zamiast clubbingu i kolejne dziesiątki kilogramów poleciały jak spłatka...
    Wierzę głeboko w to, że tym razem schudnę definitywnie. Dla Marianki. Popatrzyłam z zazdrościa ostatnio na te mamy-chudzinki z wózkami i mi się przypomniała trauma z dzieciństwa, że wstydziłam się tuszy mojego ojca. Nie chce, żeby moja córka miała to samo. Z taką motywcją - chuda będę w try-mi-ga!

    A patent z obdarowaniem koleżanki ciasteczkami- boski! Zastosowałam nieco zmodyfikowaną formę - kazałam zerżreć resztę placka ze śliwkami mężowi, żeby mnie nic nie kusiło! I jadł biedny, jadł, jadł az się zrobił lekko zielony na twarzy ... ale skończył. Potem wypił dużo mięty i pojękiwał po cichutku, ale pozbawił mnie pół blachy problemu Czasem jak patrze na niego, że taki chuuudy niezależnie od ilości spożytych kalorii to aż go nienawidzę z tej zazdrości)

    Ominął mnie dziś spacer, bo wiało okropnie, a Mała zakatarzona trochę. Ale przez ten katar marudna, jęcząca i cały dzień na rękach - więc pewnie kalorii spaliłam tyle samo Dreptanie na dworzu czy duśdając dzieciaczka na rękach po domu to chyba niewielka różnica??

    buźka Dziewczynki! Jutro ważenie. Mam nadzieję, że bezlitosna waga zrobi mi prezet urodzinowy...

  9. #39
    moni1000000 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej dziwczynki wpadłam na momencik

    Vanna zdrowia, szczescia, pomyślności, niech męzowi brzuszek rosnie , Tobie za to niech ubywa, i stado facetów niech podrywa, ku zazdrosci Twego męża , ze jesteś w talii o połowe węższa:* :P wszystkiego najlepszego

    ale wymyśliłam na biega

    a gdzie pod wawą mieszkasz:-/
    czasami wybywam do wawy, ostatnio jezdziłam czesto na okęcie:-/,

    wiecie co, łapie mnie chandtra, zjadłam na sniadanie & sliwek zawiniętych w bekon i upieczonych + pomidor i sie zapchałam, az mi niedobrze i jestem sennna, pije kawke, moze mi przejdzie, mała na podłodze buszuje od 6.30 i widze ze bawi sie hulahop, na którym mam krecic :-/ ale brak mi zapału

    kama nie dobijaj mnie jeszcze , ze ból można polubic:-/ ide po 10 na spacer na miasto , to moze sie rozruszam

    szkoda ze nie mam żadnego wspieracza na miejscu
    miłego dzionka i vannna pamioetaj, alkohol nie tyle tuczy co wzmaga apetyt

    ach, martini napiłabym sie, ale znając siebie potem zrąbie pół lodówki i jeszcze po ciacha polece

  10. #40
    vanna Guest

    Domyślnie

    Dzięki, dzięki, cmok, cmok, cmok - piękny ten poemat) i taki życiowy)

    Waga pokazała - 1,2 kg. Och jak ja nie lubię, nie znoszę, nienawidzę czekać. Jak nie mam czegoś od razu, to dostaje szału, histerii, jestem chora... A to tyle czasu trzeba na żeby było -40 kg... i właśnie chyba to czekanie na efekty jest w odchudzaniu najtrudniejsze... ech.

    Trzymam się jakoś w okolicy 2000 kcal i to naprawde dużo jedzenia. Oczywiście po wyeliminowaniu słodyczy i obżarstwa. Straciłam kilogram w tydzień, więc chyba faktycznie zapotrzebowanie kaloryczne przy karmieniu to 3400

    a jak Wam idzie?

Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •