hejka ja tez uwazam,ze nie masz duzo do zrzucenia.Chcialabym miec tyle co Ty....bo mi ostatnio cos slabo idzie...Stosowalam wiele diet a teraz ograniczam posilki o polowe a na podwieczorek jem jogurt o 17(to jest moj ostatni posilek) i jezdze na rowerze,chodze na spacery...Choc narazie tego nie widac,bo nie dawmo wrocilam z wakacji jeszcze z dodatkowym kilogramem
Zgadzam sie z Wami,ze trudno sie oprzec tym domowym obiadkom
Ja juz czuje jak moja mama w kuchni gotuje
Wiem,ze beda ziemniaczki,filet z kurczaka i surowka...ale zjem polowe tego,co zjadalam wczesniej
Wczoraj dostalam nie zlego kopa mobilizacji,bo umowilam sie na impreze i mialam problem w co sie ubrac
Mam duuzo rzeczy i sa naprawde suuuuuper ale jak zobaczylam te moje waleczki to mi sie odechcialo z domu wychodzic
no coz.......teraz tylko trzeba sie ostro wziasc za siebie i bedzie ok.Pozdrawiam wszystkich i milego dnia
![]()
Zakładki