Hejka!

Ogolnie jestem zadowolona,ze zmobilizowalam sie do tych biegow.Mam tylko do Was pytanie- czy biegniecie dany odcinek bez przerwy,czy tez robicie sobie pauzy marszowe i pozniej znowu bieg.Czytalam,ze takie interwalowe bieganie przynosi lepsze efekty,szczegolnie osobom,ktore sa poczatkujace.

Ja zawsze zaczynalam od 10-minutowych odcinkow,po tygodniu zwiekszalam o 5min itd.Ale moze rzeczywiscie szybciej bym osiagnela moj cel wg drugiej metody.Sama nie wiem...

Wzielam sie tez porzadnie za liczby i wyliczylam moja podstawowa przemiane materii, calkowita i jaka dieta jest dla mnie optymalna,zeby schudnac i nie miec jojo.

Nie wiem tylko,jak okreslic moj tryb zycia.Ogolnie mam prace,ze duzo chodze,stoje i mysleI naprawde lubie sport,ale nie zawsze starcza na niego czasu,wiec staram sie w weekendy przynajmniej pojsc na basen,czy na dlugi spacer,czy wlasnie wieczorami biegac (od wiosny do jesieni,zima gromadze tluszczyk

Wiec nie moge powiedziec,ze mam siedzacy tryb zycia.Ale srednio aktywny wg autorow,to jest 2-3 razy w tygodniu intensywny min godzinny trening.Wiec tez nie pasuje.

No nic...

Lili - ciagle stresowo u mnie,ale jakos daje rade

Asq - zalacze zdjecia,obiecuje,jak tylko bede miala wiecej czasu,moze w swieta sie za to wezme.

Buziaki!!