Dzisiaj postanowiłam liczyć kalorie, żeby sprawdzić czy to, co jem na pewno jest aż tak nieszkodliwe. Na razie wyszło 517kcal. w zaokrągleniu, co trochę mnie, bo mamy lekko po 12-nastej, a ja już jestem w połowie limitu 1000. Pełna relacja wieczorkiem, bo zaraz zmykam na spacerek z moim Ukochanym i solarkę. ^^
No, ale idzie mi dobrze, przynajmniej nie zaczynam dnia od trzech batonów. (((;
Trzymajcie się ciepło dziewczyny!
Zakładki