Witam wszystkie forumiankii!

Zacznę od tego, że się przedstawię. Jestem z Łodzi. Mam 25 lat, 175 cm wzrostu no i niestety 81 kg wagi Jak zakładałam konto na dieta.pl byłam 10 kg lżejsza.... ale zamiast schudnąć, przytyłam Prawda jest taka, że zmieniłam pracę na totalnie siedzącą, zamiast tramwajem czy na piechotę wszędzie zaczęlam jeździć samochodem i dodatkowo wyprowadziłam się z domu co chyba mi nie posłużylo biorąc pod uwagę stan mojej wagi
Przeglądając posty na naszym forum, zdalam sobie sprawę, że chyba największy błąd był taki, iż nie dzieliłam się swoją walką z Wami Tyle tu wsparcia, dobrych rad, uśmiechu... ech... zazdroszę Wam bardzo i chcę do Was dolączyć

Jeśli chodzi o moją walkę, to tą ostatnią zaczęlam w marcu 2005 roku. Zapisalam się na siłownię, zaczęłam robić wiele areobów ale coś marnie mi idzie, mimo, że uczęszczam tam regularnie.. Udało mi się schudnąć 2kg!!! tylko a ostatnio okazalo się ze 1kg wróciło...Po cichu mam nadzieję, że to takie chwilowe

Co do diety to staram się ograniczać. Zjadam w granicach 1000-1300 kcal (z małymi wpadkami, glównie rpzez piwo ), ale cięzko jest jak się ma obok mężczyznę wysokiego jak dąb i sporo jedzącego.. niby razem się odchudzamy, ale efekt jest taki, że on je praktycznie co chce, ćwiczy i chudnie a ja niestety niebardzo

Drogie dziewczynki !! proszę pomóżcie mi w mojej walce!!! Może któraś z was ma podobną historię ( mam na myśli to "niechudnięcie") Może powinnam się udać do jakiegoś lekarza, zbadać tarczycę albo coś

Ratujcie bo naprawde chcę schudnąć, ale cos nie idzie!

Ostatnio pomyślałam, że może za instensywnie wykonuję ćwiczenia, robię ponad 1h areobów trzy razy w tygodniu i dodatkowo ćwiczenia silowe. Mam wrazenie jednak ze robilam je za instensywnie, puls był w granicach 156....

Dziewczynki! Trzymam za Was kciuki i proszę trzymajcie tez za mnie! Ja chcę schudnąć!!