Strona 5 z 7 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 70

Wątek: jedyna wierna przyjacółka ,,otyłość,, nigdy nie odejdzie

  1. #41
    anulka2343 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc mloda!!! no to widze ze najwysza pora zrobic z tym porzadek ale mnie zaczyna ta laska wkurw.... i to bardzoooooooooo .musisz cos zrobic bo na serio ona cie wykonczy ,a tego to nikt niechce .przestan sie z nia cackac tylko wejs za wszosz i napierdziel wiela mo lot ohhhhhhhhh jaka jestem teraz zla .motyka zasrana jessssssuuuuuuuuuuuu .sory ale jak to przeczytalam to az mi wosy na .... stanely

  2. #42
    asq25 Guest

    Domyślnie

    ojejq kochana...hmmm a nie warto przestac sie meczyc ulozyc sobie zycie inaczej bez nerwow spokojnie...nie wiem trudno mi doradzac ale wiem ze w zyciu chodzi o to zeby byc szczeliwym a nie mecyzc sie kochana i koniec palenia...wrrrrrr bo bede bic za te fajki starsznie!!

  3. #43
    emilka30xxxx jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak wiem myślisz że nie próbowałam już życ jak człowiek miałam prace moze marna ale jakos dawałam rade w okół siebie przyjaciół byłam wolna bo mąż poszedl sobie do innej cieszyłam sie zjego szczescia bardzo nawet razem z jego kochanka chodzilismy na piwko spotykalismy sie zeby wiesz ludzie nie robili ze mnie ofiary ze tak biedna pracowała na meza a on ja tak zostawił bo ludzie sa wredni ja chodziłam do pracy bo po prostu uwielbiałam to w pracy miałam kumpele bardzo dobra nigdy sie nie odwróciła od moich problemów pomagała zebym stanęła na nogi .I juz było tak pieknie gdyby nie fakt ze mój hhmmm jak to nazwac bardzo dobry kumpel zaczelismy spedzac wiecej czasu w swoim towarzystwie lubiłam z nim gadac i on tez byl po rozstaniu z dziewczyną wiec rozumielismy sie na wzajem chyba dość dobrze .A tu nagle moj mąż zauważył ze nie płaczę ze nie błagam i nie szlocham za nim tylko jak by nie uszy to smieje sie na okrągło myślał ze jest moim kochankiem i niech tak zostanie po co go wybijać z braku logiki ,zaczął latać za mna jak walniety chory umysłowo płakać że chce wrócić że zrozumial ze tylko mnie kocha i takie tam bleble nie chciałam wrócic bo od tylu lat wreszcie chciałam byc heppy, na siłe wprowadził sie do domu bo nietety miał do tego prawo ale dziecku zgotowalismy piekło po nocach nie dawał mi spac tylko gadaj ze na wroc do mnie zaczął naciskac co nie szlo wytrzymac cisnienia zaprosiłam jego hhmmm koleżankę co sie stało czy mu nie dała jak chciał czy jak że nie umie mi dać spokoju śledził mnie gdziekolwiek szłam z kumplem nawet nas to bawiło bo woogule lubilismy zwariowane rzeczy ja kura domowa opieralam gotowałam słuchałam jego krytyki nagle ktos młodszy poswieca swoj czas zeby pogadac ponarzekac ze mna to był dla niego cios .Kumpela stała zawsze za tym co postanowiłam czasami bałam sie ze mnie skrytykuje ale ona nic czasem powiedziała jak to widzi ale nigdy nie ubliżyła .No i wszystko pękło jak bańka a ja mężowi praktycznie pod przymusem dałam szanse po raz ostatni ,skrzywdził swoja koleżanke tym bardziej ze mieszka blok dalej i ona nadal za nim jak głupia no ale cóż jak jej mam pomóc kiedy dałam mu szanse a w jego miłość nie wierze to było tylko jego ego że należe do niego i finito

  4. #44
    kolejnaproba jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj Emilko...

    najcheniej krzyknelabym Ci do ucha: pakuj sie i zacnij nowe zycie, ale takie rady sa bez sensu, bo latwo namawiac do radykalnych posuniec, ale ciezko cokolwiek zrobic. Isttne jest przede wszystkim na ile potrzebujesz tego swojego meza do zycia i czy choc troche daje ci szczescia. Poza tym macie coreczke i po niej tez to wszystko napewno nie splywa, nawet jesli nie zawsze widac.
    Czyli ta kobieta atakuje, daje o sobie znac, a Twoj maz nic?? Nie chce juz nic od niej? a jak sie zachowuje w stosunku do Ciebie? Wspominalas, ze chcial wrocic, ale zyjecie ze soba??

    Kurcze kobietko, mysl o sobie! Jestes miodem dla serca i jezeli ten pan nie jest fajny, to nie marnuj zycia, poloz sie lub usiadz wygodnie, zapal papierosa i zastanow sie czego pragniesz i co musisz zrobic, zeby tam sie znalezc. Jak wyglada Emilcia CALKIEM szczesliwa? Co jej daje najwiecej radosci, a co odbiera??

  5. #45
    emilka30xxxx jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie ???????????

    tak jesteśmy razem i nawet sie stara ale czasami przerasta mnie ta sytuacja teściowa tak mnie krytykuje ze naprawde słuchać sie nie da nie mam z nia kontaktu odkąd syna urodziłam i niestety po miesiacu zmarł mieliśmy problemy finansowe i umyła ręce nie interesujac sie nami jakoś chcieliśmy ta biede przemęczyc dal dzieciaka pracowałam a moj maz w tym czasie no wiesz u góry opisywałam wróciłam do niego ma teraz dobra prace to ta ryja odzywa sie ze jestem na utrzymaniu i takie tam pierdoły a najgorsze jest to ze nie umie mi to w twarz powiedziec tylko dziecku kotłuje takie bzdury bo nie ograniczyłam jej zeby nie mogla sie z babcia spotykac bo ja takie miekkie serce mam teściowa pluje w ryj nic nie szkodzi maż zdradza ja szczesliwa z jego szczescia ja chyba jestem nie normalna naprawde koniec a moje życie opbraca sie koło nich lubie mojego męża ale nie łaczy nas zadne uczucie raczej układ partnerski i tak jest lepiej i mnie wygadywania o przeszłość ale ta juz przesadziła motyka jedna mąż chce tam iść i powiedziec swoje ale jak sie domyslasz nie pozwole mu bo to jest moja wojna i jak mnie wkur......... podam ja do dzielnicowego ze mnie nagabuje i skonczy sie umilanie każdemu życia a mnie walenie po gnatach . A Emilka lubi spokój i kocha papierosy hahahahah i jestem osoba z poczuciem humoru ale ostatnio wygasa odkąd wróciłam do niego to mi przyszła korzysc ok 18 kg nadwagi bo żyć sie nie chciało

  6. #46
    kolejnaproba jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emilka,

    ale Twoje zycie jest w Twoich rekach. To co sie z Toba dzieje, zalezy przeciez tylko od Ciebie!! Spojrz na to tak- jezeli NAPRAWDE chcesz schudnac, i to nie musi byc duzo- dasz rade! Nie daltego, ze kazdy potrafi sie katowac- bo Ty nie bedziesz. Znajdz sposob na zmienienie kilku detali i juz kolo sie napewdza.

    A co robisz, jak oni Cie tak wyprowadzaja z rownowagi i dlaczego im sie dajesz? Moze powinnas bylej swojego meza powiedziec prosto w oczy co mysllisz o tym zachowaniu?

    Nie mozesz czy nie chcesz juz pracowac?? Skoro to bylo takie fajne...

  7. #47
    emilka30xxxx jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie ?????????????????????????????????????????

    no chciałam pracować nawet bardzo chciałam własny interes otworzyc ale ktos mnie uprzedził i znowu zapał peknał a jego była juz tak mnie obserwuje że nie wiem czasem czy cos w tej główce nie uroiła choc sie jej nie boje chudzielca zasranego hahaah no nie żartuje przecież jestem miła osóbka i gdyby chciała sie wypłakac wysłuchałabym no przecież mój maż ja dymał a ja teraz żniwa tego zbieram a na dodatek jeżdzi między narodowo kierowca to chwała ze wiecej go nie ma niz jest bo i tak marudza ze to ze tamto ze tesciowa ze kochanka czasami jest mi go szkoda bo na siłe próbuje go zniechecic do swojej osoby ale on przyjmuje swoje piwo i wypija chociaz on nie widzi zadnego problemu ze je nawarzył bo on lubi browce i tak mam dzieciaka zamiast męża i jak tu go nie zabić ohhhhhhhhhhhhh

  8. #48
    kolejnaproba jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    emilka,

    cos ten Twoj maz musi w sobie miec, skoro jednak po tym wszystkim z nim jestes...

    a Twoja corka jak przezyla te historie??

    a co chcialabys ewentualnie robic- tzn. gdzie pracowac??

    i co przewaznie porabiasz?? masz jakies pasjonujace hobby oprocz wedkowania w lodoweczce??

  9. #49
    asq25 Guest

    Domyślnie

    kochana ..to zmień to... tak jak Mówi Kolejnaproba..Twoje zycie w Twoich rekach...!!

  10. #50
    emilka30xxxx jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie ?????????????/

    no ba przeżyłam z nim 11 lat i wiem ze jak poznałam tego pacana był dobrym czlowiekiem pokazałam mu ze wolno mu duzo i to wykorzystał na swoja korzysc a z drugiej strony zawsze byłam strachliwa nie miałam kiedys powodów to sie go bałam to on mi je znalazł a moja córunia przezyła to okropnie i przeszło jej to wcale nieobojetnie i odbiło sie na dziecku po przez nauke chciałabym wrócic do swojego zawodu ale nie mam konkretnego kopa zeby to zrobic pomagam dziecku zbudowac na nowo stosunki w szkole bo jest strasznie bojarzliwa i placzliwa jak na swoj wiek choc sama nie mam cierpliwosci do niej bo chyba ja nie rozumie ja tego tak nie przezyłam i wmawiam sobie ze ona z jakiej racji ma to inaczej przechodzic jak ja ze to tez olała ale niestety nie było tak i teraz praktycznie to sobie uswiadamiam cholera a zawód mam ekspedietka wiec nie ma problemu zebym musiała długo szukac ale wiesz cholera kto takiego spasniaka zatrudni wiec chciałam na własna reke działac i nic mi nie udaje sie ostatnio

Strona 5 z 7 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •