I znowu nic nie wyszlo...poddalam sie pokusie...kurcze chce z tym juz skonczyc raz na zawsze.... od jutra koniec...ostatnio sprawy sie skaplikowaly i nie mam ochoty teraz jesc...wiec musze wykorzystac ten moment i wziasc sie za dietke a pozniej juz nie bede odczuwala potrzeby jedzenia duzo...mam 17 lat , 168 wzrostu i 95 kg jestem na siebie zla...mam nadzieje ze wreszcie mi sie uda i pomozecie mi w tym....tu panuje taka mila atmosfera.... pozdrowienia...
Zakładki