po raz pierwszy pisze więc prosze o łagodne kary i sondażemoje problemy z tuszą miałam od dziecka.zawsze byłam pulchna. w przedszkolu przezywano mnie świnią w podstawówce grubas pączek itp.bałam się że tak edzi w gimnazjum i zaczęłam sie odchudzać(już miałam za sobą diety kapuściane
spadek wagi był ale na krótko)jadłam mniej i nie udało się-żarłam ile wejdzie.bałam sięp oczątku roku ale jakoś przeszło mojej klasie przez gardło.początkowo było nienajlepiej ale pod koniec wszyscy się dogadywali.skończyłam gimnazjum dostałam się do szkoły średniej i wtedy powiedzieć BASTA w końcu na swojej wadze widziałam 95 kilo przy 168
![]()
![]()
wyobrażacie to sobie.we wakcaje zmieniłam diametralnie swoją diete-jadłam tylko warzywa i owoce SUROWE i codziennie biegałam ćwiczyłam i na początku roku ważyłam 82 kilo. Wtedy to się czułam wspaniale.wszyscy znajomi mnie nie poznali a i nawet nowe koleżanki były sympatyczne
no skoro mnie taką zaakceptowali zaczęłam świętować. tak się rozpuściłam że teraz pod koniec pierwszej klasy ważyłam 88 kilo.znowu powiedziałam sobie dość i znowu zaczęłam kurację i jak dotąd schudłam 8 kilo ale pomimo tego boję się ze znowu zacznę jeść obżerac się. pochodze z rodziny gdzie przodkowie byli przy tuszy natomiast moi kuzyni i kuzynki są szczupli natomiast ja NIE. chcę schudnąć, chce czuć się pewną siebie,chcę diametralnej zmiany,chciałabym aby każdy kto mnie zobaczył na rozpoczęciu drugiej klasy obejrzał sie za mną i powiedział: Ale fajnie wyglądasz
![]()
bardzo bym tego chciała.chyba każda nastolatka o tym marzy(mam 17 lat).to odchudzanie ma tyle celów w moim życiu mni. odnalezienie chłopakaalbo przynajmniej tymczasowo
na wesele kuzyna
,poakazanie rodzinie i kuzynom ma figurę, nową figurę, oraz pokazanie drugigo ja. mam nadzieje że mi się to uda a i nnym odchudzającym życzę POWODZENIA kamila
Zakładki