-
Ja zawsze polecam chińszczyznę w takich momentach ;) Dużo warzyw, mało kaloryczne sosy, ryżyk...a jaka pychota ;) Ale tak naprawdę wystarczy, żeby było bez bonusów w stylu zapiekany ser, tłusty sos itd ;) No i uwaga na deser :)
Ale przede wszystkim, to miej przyjemność z tego dnia :) Nie ma co sobie psuć humoru nadmiernymi ograniczeniami :)
Miłej zabawy :)
-
Dziekuje kochana :)
To ma być miły dzień, ale nie chcem przekroczyc 1200 kalorii :)
Ta chińszczyzna to bardzo dobry pomysł :)
Ja osobiście też myślałam nad risotto z mięsem i warzywami - jak sprawdzałam kaloryczność tej potrawy to 100 g jest 185 kalorii :)
Ps: Baszku :!: Deseru nie będzie :) No chyba, że pod jakąś inną postacią :wink:
-
oj tak - ten "deserek" to swietny pomysł :) Po takim deserku człowiek jest szczęsliwszy no i spali przy tym niezłą ilość kalorii ;) :)
A jesli chodzi o to co masz zamówic wybieraj to co nie jest smazone, nie zawiera majonezu, jest bez sazmażki. najlepiej własnie jakies duszone wrzywka, pieczona pierś czy cos w tym stylu :)
-
Nie wiem na co się zdecyduje, może szklanke wody za miast :wink:
Ale napewno Wam napisze na co się zdecydowałam (cały czas po głowie mi biega, że nie mogę przekroczyć 1200 kalorii - nawet jeśli później będzie deser... :) )
Miłego dnia Wam życze kobietki - ja teraz lecę na uczelnie :)
-
-
A witam kobietki :)
Dziś zgodnie z planem wysiadłam z autobusu jakieś 4 przystanki przed moją uczelnią i poszłam z buta :) Przeszłam ok. 2 km w 20 minut (spacer dość szybkim tempem) 8) Język to miałam pod pachą, ale trochę gimnastyki jeszcze nikomu nie zaszkodziły :wink:
I również była dziś na pysznym obiadku :) Zjadłam risotto z warzywami i kurczakiem :)
Nie dałam rady zjeść wszystkiego i ok. pół talerza zostawiłam :) Chyba mi się troszkę żałądek skurczył, bo kiedyś to bym zjadła ze 2 takie porcje, a dziś kilka widelców i koniec :)
A 1200 kalorii dziś nie przekroczyłam - nawet mam jeszcze do wykorzystanie 300 kalorii :P
Życie jest piękne :)
Buźka dla Was kobietki :*
-
wielkie brawa :)
jak widac: jak sie bardzo chce to mozna :)
Bubus jest normalnie z ciebie dumna :P
-
podziwiam cie moja droga za to odstawienie pysznego jedzonka w polowie. grunt to podobno wstawanie od stolu nie najedzonym.
mnie osobiscie jak ide do knajpy ciezko jest nie zjesc wszystkiego i zazwyczaj dowalam do pieca tak ze az sapie. mama taka ulubiona knajpke w krakowie z samymi salatkami. mimo ze niby salatki ale kalorie tez tam sie znajda.
nie potrafie zostawic tak je uwielbiam. obiecalam sobie ze jak tam pojde nastepnym razem to wezme maly zestaw a nie duzy, to zawsze cos.
-
Kinku :!:
Wcześniej jak gdzieś wchodziłam to również nie mogł się powstrzymać i zawsze zjadałam o wile więcej niż powinnam :oops:
A wczoraj nastąpił jakiś przełom :) Poprostu więcej nie dałam rady zjeść :!: Więc nie zjadłam :)
Wierz mi KInku wczoraj sama byłam w szoku :shock: , że zostawiłam coś na talerzu :)
-
brawo:) i wiesz ze to truden odejsc od stolu jak sie jest pojedzonym a na talerzu cos jest-ja sie tego dlugooouczylam:P