stań przed lustrem,oceń swoje cialo- i zastanów sie czy nie warto zrezygnowac z glupiej czekolady dla jego upiekszenia...Jesli patrzysz i nie podoba ci sie to, co widzisz-to juz powinna być motywacja.
Jak znowu cie napadnie chęć na slodkie napisz do mnie-maly ochrzan sie czasami przydaje.Trzeba w sobie ta potrzebe jedzenia słodkiego zwalczyć...jesli jakies potrzeby dllugo nie zaspokajasz...w końcu ona zanika. Jesli uda ci sie dzień nie jesć,uda i dwa..jesli dwa-uda i tydzień,jesli tydzień to i miesiąc itd az w końcu przestana ci one być potrzebne do szczęścia.
Tez tak miałam jak ty-ale w kocu wzielam sie w garść,jestem na diecie ,juz w lustrze widze efekty i jestem BARDZO SZCZESLIWA mimo tego że jestem na diecie.
Zastosuj diete 1200 kcal, mozesz sie najeść do syta (tylko musisz dobierać odpowiednie skaldniki i liczyć kalorie) i bedziesz stopniowo zrzucać NA WADZE.jedz 5 posiłków dziennie z odstępami nie większymi niż 4 godz.Na kolacje staraj sie jeść owoce i warzywa(tylko),pij duzo wody i jeszcze jedno-najważniejsze:
zero słodyczy-to wróg nr 1
Więc weź sie dziewczyno w garść i przyłącz sie do nas
3mam kciuki