GUSTAWA te 4 kg to mój pierwszy spadek wagi (wiec najwiekszy),późniejsze zapewne będa mniejsze.Potrawy które sobie szykuje sa z reguly malo kaloryczne, jem 5 posiłków dziennie- 3 głw po ok 300 kcal i 2 przekąski,na kolacje jakieś warzywka czy owocki,nie używam oleju ani masla, duzo sie ruszam - codziennie szkola i praca 3 razy w tyg, a teraz zaczelam tez skakać na skakance
No i nie ruszam slodyczy (w tym cukru) zawsze mialam z nimi problem, jak je widziaam to zeżarłabym wszystkie łącznie z opakowaniem,ale wzielam sie w garść i ostro z nimi walcze. Tak więc teraz w mojej szafce sa cukierki, pierniczki w czekoladzie i lukrowane,czekolada, w lodówce czekolada do picia -i nic nie tylkam...nawet już mnie nie ciągnie. Dlugo niezaspokajana potrzeba w końcu zanika.Uswiadomilam sobie jedna rzecz- głupia czekolada nie jest warta moich łez i smutku kiedy patrze w lustro. Wzielam sie ostro do roboty i kompletnie zrezygnowalam ze slodkiego - nie jest to łatwe.jak mnie cos niesie to sie zatkam ogorkiem kiszonym albo jakims owocem.Trzeba spojrzec na to zapyziale ciastko i powiedzieć mu : " Do niczego nie jestes mi potrzebne!!". :P
Wierze w was dziewczyny
I jeszcze jedno - Dieta to nie miesiac walki z tluszczykiem-dieta to RADYKALNA ZMIANA SPOSOBU ODZYWIANIA NA CALE ZYCIE
Nawet ne wiecie jaka szczęśliwa jestem nbędąc na tej diecie-dzieki niej mozna normalnie funkcjonowac, nie ma sie z góry narzuconych produktow i sie chudnie
Tak wiec 3mam kciuki i czekam na relacje