-
ja nie jestem wcale a wcale za dieta kopenhaska!
slyszalam rozne opinie ale najbardziej przekonala mnie ta mowiaca o tym ze to niepelnowartosciowa, oslabiajaca organizm dieta, wrecz glodowka!
ktoś sobie tak po prostu wymyslil a nie jest to potwerdzone zadnymi badaniami
rownie dobrze skurczysz sobie zoladek jedzac 5malych posilkow na diecie 1200kcal nie katujac orgaizmu.
kopenhaska wycieńcza organizm!
wg mnie to zly pomysl
-
ja osobiscie kilkakrotnie probowałam kopenhadzkiej diety piersze dni przechodziłam nawet nieżle choc ja sie przygotowywałam do tej diety , bo był by to dla mnie zbyt duzy szok. Poprostu dwa dni wczesniej ograniczyłam porcje posiłkow. Mimo to nie udało mi sie wytrwać nie mogłam sie przełamac ( nie lubie szpinaku, probowałam , ale jakos nie moge) potem zaczełam ja modyfikować ale to jest bezsensu bo to nie ten sam zestaw składników odrzywczych.
o takim wstepie do odchudzania, szczeze to jeszcze nie słyszalam i nie moge Ci nic doradzic
jesli sie zdecydujesz zycze powodzenia
Buziaki :*:*:*
-
nie zdecydowałam się...
doszłam do wniosku (za sprawą koleżanek z forum ), że nie warto.
Przeanalizowałam dietę i myślę, że jest zbyt uboga w wartości odżywcze. Nie sposób funkcjonować (przynajmniej dla mnie) na niecałych 700 kaloriach dziennie.
Dlatego zdecydowałam, że będę się kierować zdrowym rozsądkiem = dietą 1000-1200 kcal.
Myślicie, że to dobry pomysł?
p.s. Jak po sylwestrze? Ja mam na sumieniu czekoladę, pepsi i chipsy, ale ponieważ zaczęłam dietę od nowego roku, mogę o nich zapomnieć. Cóż,sylwester przypada tylko raz dod roku, więc można było zaszaleć (w miarę możliwości rzecz jasna - 4 kosteczki czekolady i garść chipsów - oto moje grzechy). Resztę zastąpiłam chrupkami kukurydzianymi. I nie było źle.
To wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Oby przyniósł nam zbędne kilogramy!
-
Uważam, że można zgubić 10 kilogramów w 2 miesiące, przy mądrej diecie (a nie przy głodówce)
Ja stosuje diete 1200 kalorii (zanim tu trafiłam stosowałam różne diety z bardzo mizernymi skutkami), na diecie jestem od 6 tygodni i efekt tego jest taki, że mam 5 kilo mniej -> głodna nie chodzę i mam dobre samopoczucie.
W życiu nie zdecydowałabym się na dietę kopenhadzką (podobnie jak Cambridge), ponieważ najprawdopodobniej po kilku dniach bym sobie odpuściła.
Także mirabelko 1000 albo 1200 jest moim zdaniem jak najbardziej ok.
Pozdrawiam
-
hehe,
a ja ostatnie dni spędziłam leżąc w łóżku i dietę diabły wzięli... tzn. nie obżerałam się, ale jadłam normalnie 1800 kcal.
Ale już dziś daję znowu 1200 kcal, no bo ile można tak sobie folgować?
Muszę sobie kupić wagę. Lepsza elektroniczna czy wskazówkowa? Musiałam wyrzucić starą wagę, bo wieczorem pokazywała mniej niż rano, a w ogóle kiedy ważyłam się na innej wadze, okazywało się że ważę mniej.
Macie jakieś godne polecenia?
Póki co trzy wasy z dżemem, kakao i zupa kalafiorowa (zabielana )
Bzuiaki
-
Co do wagi to nie mam pojecia, ktora lepsza, bo sama musze nowa kupic . Natomiast jesli chodzi o kopenhaska to dobrze że z niej zrezygnowałas. KIedyś ja zaczełam stosowac, bo myslałam dokladnie tak jak Ty, że to dobry wstep do dietki tym bardziej, że lubie wszystkie składniki , jednak bardzo mnie osłabiła i efekt był taki że doszłam do siebie dopiero jak zjadłam batona Alle często jem fileta z sałata lub rybke grillowana i jest na prawde pyyyycha i to jedyne co mi sie z tej dietki podoba
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki