hhahhhha cfaniara!! "Niech inni sie pasą" TAK TRZYMAĆ!!!!! Jesteś zajebista!!! :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*
Wersja do druku
hhahhhha cfaniara!! "Niech inni sie pasą" TAK TRZYMAĆ!!!!! Jesteś zajebista!!! :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*
Zasluzylas na bluzke Madziu! Super:)
Jednak zostaję dzisiaj w domu. Ani na zakupy, ani na dyskotekę. Koleżanki mnie krótko mówiąc wystawiły i spędzam wieczór w pokoju :/ Echhh
Dzisiaj za mną:
Śniadanie: jajecznica z 2 jajek + szynka + ser + pomidor
II śniadanie: sałatka grecka
Idę spać... Straszny był ten tydzień... I dzisiaj mi jeszcze kolokwium totalnie nie poszło... :/ Ech.
ale jutro już piątek więc uszy do góry ;)
a z kolezankami to tak jest czasem :roll: nie przejmuj sie <przytula> .
a czemu nie poszlas na zakupy?
to ze nie idziesz na dyskoteke nie zmienia faktu ze fajnie by bylo sobie kupic cos nowego hmm? ;)
pozdrawiam
No mam nadzieję, że jutro gdzieś wyjdę. Ale chyba najpierw pojadę do byłego po resztę swoich rzeczy.
A dlaczego na zakupy nie pojechałam? Bo dzwoniła Mama, że nie wyśle pieniędzy, bo znowu są jakieś problemy w domu. Także nie miałabym za co sobie kupić tej bluzki. Poza tym teraz szkoda mi pieniążków na ubrania, bo wiem, że wkrótce będą za duże;)
Pospałam 3 godzinki.
Na obiad był: pierś+cebula+cukinia+ser (bardzo dobre), teraz serek homogenizowany naturalny + kakao i słodzik.
Może zjem jeszcze jakieś zawijańce albo sałatkę z tuńczyka, bo przychodzi do mnie koleżanka i pewnie będziemy dłuuugo plotkować;)
Fanyare ślcznie ci idzie :)
ja sie zastanawiam czy by parówki nie chapnąć (glodna jestem ) a spać i tak ide za jakies 4 godzinki :P
no ja chrapnęłam 2 parówki małe + jeden trójkącik topionego light.
W sumie na SB nie powinno się liczyć kalorii, ale jakoś tak wolę koło 1000 robić. Dzisiaj zjadłam 1200 i starczy:)
Jutro planuję się na basen wybrać między nauką :) Trzeba dotlenić umysł :)
bardzo dobry pomysł :) odpręzysz sie ... a jak rzeźbi ciałko ;)
No niestety, dzisiejszy wypad na basen zakończył się fiaskiem ;) Dostałam okres i brzuch mnie boli i nigdzie się nie ruszam. Wieczorem idę tylko po resztę swoich rzeczy, pokłócić się trochę z byłym i tyle go widziałam! Frajer!
Całą noc przegadałam z koleżanką z Macedonii. Pokazywała mi swoich kolegów ze Skopie. MASAKRA. Dlaczego w Polsce nie mieszkają tacy przystojniacy?! Normalnie cudowni byli :P Chyba tam jadę :P
I zdecydowałam się z Nią, że jedziemy do USA na work and travel. Tylko zastanawiam się skąd zdobyć tyle pieniędzy, żeby tam pojechać, ale może od kogoś pożyczę :) Była któraś z Was na takim programie?
A teraz idę się uczyć, choć nie czuję się najlepiej, ale może to przejdzie;)
Pozdrawiam :*
eee a co to za program jest work and travel? :roll:
praca i podróz ale w jakim sensie ?
wiem głupie pytania zadaje ale troche nie skapowałam :roll: ;)
no naprawde ładnie ci idzie na SB :D ale tam chyba naprawde nie powinno sie liczyc kalorii :roll: choc moze jak bedziesz oscylować przy 1200-1500 (wg mnie 1000to za mało) to efekty beda lepsze :D
pozdrawiam :*
Work and travel to taki program, który polega na tym, że wyjeżdżam do USA na 3 miesiące pracy + 1 miesiąc mogę tylko podróżować (albo pracować - wybór należy do mnie). Wybieram sobie firmę spośród wielu na rynku polskim, i ta firma załatwia mi wszystkie sprawy papierkowe, wizowe, ubezpieczenia i te pe. W zależności od pakietu taka firma może mi jeszcze załatwić bilet, prace na miejscu, zakwaterowanie, ale oczywiście wtedy się odpowiednio więcej płaci.
No nie wiem 1000kcal to tak mało na SB. Ja czasami zmuszam się do jakiejś przegryzki czy coś, bo w ogóle głodna nie jestem.
Np. dzisiaj na śniadanie zjadłam jajecznice z 2-3 jajek do tego ser, szynkę, paprykę i jeden trójkącik serka topionego. Koło 14 zjadłam jogurt naturalny + słodzik i kakao. I nie jestem w stanie zjeść obiadu. Poczekam jeszcze z godzinę, bo po prostu jestem pełna.
Echhhh jak mi się nie chce jechać do tego starego mieszkania i widzieć tamte twarze, a zwłaszcza jego. Zastanawiam się czy by nie pojechać z koleżanką, jednak obawiam się, że taki wyjazd może się źle skończyć, bo koleżanka straszne rzeczy o nim mówi odkąd się dowiedziała co mi zrobił :P Jeszcze go uderzy albo coś i co wtedy będzie? :P Ale jedno jest dobre... Zważę się, bo on ma wagę. Także mam nadzieję, że będzie z kilogram mniej ;)
Pozdrawiam :)
Jak wrocisz to napisz jak tam samopoczucie, tylko sie nie dołuj czasami :twisted: Buziaki i pamietaj ze jestesmy z Tobą
Jedź szybciutko do tego łacha i zabierz od niego reszte rzeczy - niech se nie myśli, że jest super gościem.
Ten program o którym wspomniałaś jest dość ciekawym pomysłem, ale ja bym się chyba na niego nie odwarzyła - przynajmiej nie na obecną chwile.
Trzymaj się ciepło
Ja mieszkałam przez rok za granica i narazie mam dosyc jakichkolwiek wyjazdów :roll:
Oczywiście... Jak tylko wrócę to dam Wam relację jak się zachowywał. Ale chyba jednak z koleżanką tam pojadę. A co, niech wie, że mam super koleżankę :)
Ja jeszcze nigdzie nie byłam, nic nie zwiedziłam. Wiem, że studia to najlepszy okres na podróżowanie, dlatego chcę to wykorzystać jak najlepiej. No najgorzej jest z tymi pieniędzmi, bo nie wiem skąd zdobyć te 5tys na wyjazd... Nie mam za bardzo od kogo pożyczyć. Dlatego po sesji szukam pracy, żeby chociaż część uzbierać.
Zjadłam pierś z cukinią, serem i cebulą (150g - w końcu przypomniałam sobie, że mam przecież wagę;P). Jak na razie jest 790kcal.
Zaczynałam sobie układać życie na nowo, prawda?
Zapomniałam o tym frajerze, który mnie tak skrzywdził, prawda?
Pięknie trzymam się diety, zrzucam kilogramy i walczę ze słabościami, prawda?
Uczę się, zaliczam kolokwia i egzaminy, a przynajmniej staram się to robić, prawda?
To dlaczego do jasnej cholery życie nie pozwala mi się cieszyć z tego, tylko dowala rzeczy, których nie chcę?!
Miałam dzisiaj telefon od Mamy: "Wystąp o alimenty do ojca. Nie da Ci ani grosza."
I weź się tu teraz ucz...
uuu nie zaciekawie. Ale ma racje - wystąp do sądu o alimenty - góry masz wygrana sprawę.
a dietka pieknie ci idzie :)
trzymaj sie i pamietaj - po burzy zawsze jest słonce :) buziaczki
BUBUSONA ma racje dopoki sie uczysz, jest to jego obowiązkiem :x
Fanyare widze ze dietka pieknie ci idzie wrecz wspaniale ja wiem ze bedzie tak dalej :P :* Dobranoc kochana miłych snów :*
Dziewczyny kochane...
Byłam u eks, ale nie ma co o nim pisać, bo chłopak się stacza na dno z tego co zauważyłam. Niestety nie przywiozłam wszystkich rzeczy i będę musiała się znowu z nim zobaczyć (złapał gumę wracając z pracy - o ironio losu! A ostatnio nie mógł odpalić samochodu...)
W każdym razie zważyłam się tam... I.... I normalnie nie wiem co powiedzieć. Wchodzę na wagę, wieczorem, po kolacji a tam... 78-79kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Normalnie szok!!! Generalnie zawsze różnica między porankiem, kiedy zawsze się ważyłam na czczo a wieczorem wynosiła 1-1.5kg. Czyli co, niby że 77kg ważę?! Chyba bym umarła ze szczęścia... Ale tak właściwie to nie wiem, czy mogę ufać tej wadze, bo ona to taka staaara i w ogóle. Ale na niej się tylko ważyłam, a spadek masy jest więc jest dobrze:) Ale i tak czekam na elektroniczną...
A jutro z rana dzwonię do Ojca dowiedzieć się co i jak...
pieknie pieknie pieknie :D :D :D tylko pogratulowac spadku wagi :mrgreen: noi zyczyc takich dalszych sukcesow :D :*
co do alimentow to rowniez mysle ze jesli wystapisz o nie , to wygrana masz w kieszeni ;)
pozdrawiam :*
Dzięki :) Też się cieszę spadkiem wagi. Chociaż fajnie by było, jakbym miała gdzieś z 75kg, ale nie narzekam już:P
Co do alimentów to sprawa nie jest taka łatwa. Na razie to ojciec wysyła mi co miesiąc 1000zł, bo zarabia bardzo dużo. Moja Mama ma emerytury jakieś 900zł, więc jest to mniej niż dostaję. Gdybym wystąpiła o alimenty do ojca, to muszę wystąpić także do Mamy (ponieważ są małżeństwem i mieszkają razem). Także musiałabym zabierać też od Mamy pieniądze, a tego nie chcę, bo i tak mało dostaje. Dzisiaj zadzwonię do Ojca zapytać się co i jak. Podobno rano dał Mamie jakieś pieniądze na mnie, także nie wiem...
A dzisiaj impreza:) Strasznie się cieszę :) Impreza jest z okazji zakończenia roku prawosławnego :) Koleżanka z Macedonii mnie zaprosiła no to idę! Tylko nie mogę nic wypić... Nie chcę! Chcę być szczupła!!!
Na pewno wszystko sie poukłada, musi... 8) SUper ze waga mniej pokazuje gratuluje, bo w koncu to tylko Twoja zasłga, ze sie nie poddałas 8)
Jak bedziesz na imprezce i bedzie Cie cos kusiło, zeby zjesc lub wypic to pomysl o tym, ze jestem w takiej samej sytuacji jak Ty :wink: Na pewno nam sie uda
A po co te wałki, czyzby nowa fryzurka na imprezke? .....nice :D
skarbie moge sie zapytac prawnika o twoją sytuacje :) i wtedy napisze ci co i jak pwinno wygladac :)
i najlepiej waz się raz w tyg o stalej porze( najlepiej rano na czczo) :) ale gratuluje spadku ;)
i zycze udanej dietkowej imprezki :)
Nooo dziewczynki ;)
Byłam na zakupach, kupiłam sobie 3 bluzki :P Są śliczne, pokażę Wam zdjęcia jak tylko będę miała aparat:)
Dzisiaj moja dieta nienajlepiej wyglądała, bo zjadłam o 10 śniadanie i dopiero teraz coś jem, bo na zakupach byłam i strasznie dużo mi zeszło...
Zamierzam wypić kieliszek szampana i zjeść trochę musaki (tradycyjne macedońskie jedzenie).
Co prawda ani jednego (alkoholu), ani drugiego (tam są ziemniaki) nie powinnam jeść na SB, ale odrobina mnie nie zabije...
A teraz się pięknię :P Let's go party!!!!!!!!!!!!!!!
a wiec milego imprezowania :D
Gratuluje spadku wagi! Wrzuc zdjątka koniecznie! Dobrze, ze sobie zronilas taka nagrode!
Co do sprawy rodzinnej to faktycznie ja bym się poradziła prawnika.Bo mi się wydaje ze jak wystapisz o alimenty od ojca to od matki nie muszisz. Wystarczy ze powiesz w sadzie ze nie chcesz aby zasadzono alimenty od matki bo ona cie wspiera finansowo.
Ale upewnij sie... Zreszta nawet jak zasadza alimenty od Twojej mamy to przeciez mozesz jej potem oddac jakos.. to juz sprawa miedzy Wami... 1000 zł to dużo, ale z tego co wiem to chyba mozna zasadzic do 50% zarobkow ojca nawet. To tez zalezy czy masz rodzenstwo..
Trzymaj sie Madziu!
Witajcie!
Aż boję się tu wrócić tak wczoraj nabroiłam... :/ A więc zaczyna się spowiedź.
Rano zjadłam: sałatkę grecką ok. 10
Potem nauka, wyjście na miasto, powrót, szybki "obiad" o 17: 2 parówki, sałatka grecka + jeden trójkącik serka
Potem wyjście do koleżanki, koło 19 zjadłam musakę (mięso mielone+ser+ziemniaki-taka zapiekanka) - no i już pierwsza porażka z dietą SB - ziemniaki...
Potem wypiłam lampkę szampana - kolejna porażka z dietą SB.
Potem zjadłam Monte - 3 porażka...
Potem wypiłam 2 szklanki soku pomarańczowego i 1 szklankę soku jabłkowego - już któraś tam porażka
Potem pół piwa - echhhh
Potem o 1 w nocy mały kawałeczek musaki... Brak mi słów...
A dzisiaj nie byłam lepsza. Rano wstałam, zjadłam 1 zawijańca, sałatkę grecką, 2 małe parówki, jeden trójkącik. Potem zjadłam jogurt naturalny + kakao + słodzik.
Potem 1,5 pierniczka z marmoladą.
No i najgorsze... na obiad była... lasagne... zjadłam jakieś 200g. Echh...
I co teraz?
Ehhhh kochana...jutro musi byc lepiej :) nie moze juz byc gorzej niz bylo :P ::)
oj nie ładnie - klaps w tyłek :!: nie możesz zaprzepaścić tego co juz osiągnełas....
trzymam kciuki i mam nadzieje że już bedziesz grzeczna...
Dzisiaj znowu idę na imprezę, ale będę się pilnować. Tymbardziej, że jutro mam zerówkę, na którą chcę iść, ale jeszcze nie do końca umiem... :P
Dzisiaj zjem jeszcze jakąś lekką kolacje i koniec!
to jak bedziesz na imprezie i cie najdzie żeby cos wszamać to pomysl o mnie :D odrazu ci przejdzie he he :twisted: :wink:
No trzymamy za słowo! Bo przestaniemy chwalić! :)
Witajcie ;)
Wczorajsze moje grzeszki to: piwo z sokiem i pół szklanki soku jabłkowego.
Zdecydowałam się, że rozpocznę SB na nowo. Nie były to może aż tak ciężkie grzechy, ale jak coś robić, to robić to dobrze. Dlatego dzisiaj pierwszy dzień mojej diety SB ;)
Na śniadanie sałatka z tuńczyka i fasoli. Obecnie popijam herbatkę ze słodzikiem. Zaraz siadam do nauki, bo za 3 godziny mam zerówkę z podstaw zarządzania i zdecydowałam się, że jednak na nią pójdę:P Tak więc mam 3 godziny na nauczenie się tego;P
A jak wrócę z egzaminu to uczę się na dzisiejsze kolokwium z tego samego przedmiotu:P Będzie dobrze;)
Wczoraj byłam na serbsko-macedońsko-chorwacko-greckiej imprezie i było fenomenalnie ;) Dawno się tak dobrze nie bawiłam przy tak dobrej muzyce i wspaniałej atmosferze. Ale teraz do książek! :)
Buziaki i dziękuję, że mnie wspieracie ;)
Witajcie :)
Jestem po bardzo ciekawym dniu.
Załatwiłam sobie pieniądze na wyjazd do USA (jupiiiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!). Napisałam zerówkę z podstaw zarządzania i kolokwium z ćwiczeń z tego samego przedmiotu. Teraz jem pyszny obiadek.
Dzisiaj za mną:
śniadanie: sałatka z tuńczyka i fasoli
II śniadanie: trochę krakowskiej + trójkącik serka
obiad: pierś z kurczaka z pieczarkami z jogurtem :)
Czekam z niecierpliwością na przyjazd Mamy, bo dostanę piękną, nową, lśniącą wagę :) Bo póki co to nie wiem ile ważę, czy to na pewno tyle ważę i czy nie przytyłam od tych piw... :/
Buziaki, odezwę się wieczorem :)
ciesze sie ze impreza sie udala noi ze dzisiejszy dzien dietowo pozytywny :D ;)
koniecznie daj znac jakie rewelacje na tej nowiuteńkiej wadze ;)
To świetnie, że miałaś taki udany dzień:)
No wlasnie jak ta nowa waga?Halo????
Hej fanyare witam cie w ten piekny wtorkowy poranek :D heeh jak tam dietkowanie ?? :) PEWNIE sie pilnujesz :) hee :) wiecie co ?? mi ta dieta zaczyna sie nawewt podbac :D hehe :) :P :) :) :) wczesniej uwazalm ze to bedzie katorga :D a teraz hehe :D to juz zupelnie co innego :)
no to gratuluje skarbie że tak wszystko się układa :) i czekam z niecierpliwością na kilogramowe wyniki ;)