Witajcie

Jestem po bardzo ciekawym dniu.

Załatwiłam sobie pieniądze na wyjazd do USA (jupiiiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!). Napisałam zerówkę z podstaw zarządzania i kolokwium z ćwiczeń z tego samego przedmiotu. Teraz jem pyszny obiadek.

Dzisiaj za mną:
śniadanie: sałatka z tuńczyka i fasoli
II śniadanie: trochę krakowskiej + trójkącik serka
obiad: pierś z kurczaka z pieczarkami z jogurtem

Czekam z niecierpliwością na przyjazd Mamy, bo dostanę piękną, nową, lśniącą wagę Bo póki co to nie wiem ile ważę, czy to na pewno tyle ważę i czy nie przytyłam od tych piw... :/

Buziaki, odezwę się wieczorem