Nie, to nie jest mój piesek, ale ten tez jest słodziutki. Moj jest mieszanką owczarka niemieckiego i wyżła, taki smieszny jest. Moze postawe ma jak owczarek ale ma długie kłaki, czeszemy go ciagle zwłaszcza moja mama, a i tak ciagle ma kudły Moj tata go przywiozł od takiej pani, która chciała go utopic Dzisiaj mi sie smiac z niego chciało, bo jest taki ufny ze jak przyjezdzaja wywiezc smieci, to on leci sie odrazu z nimi przywitac, na psa obronnego to on sie nie nadaje haha
I jak ktos przyjedzie z dziecmi to ciagna za uszy, ogon, a on biedny szuka stale nowej kryjówki, a wiadomo że dzieciaki i tak go znajda

No a wracając do mojej dietki to było tak:
o 14 wypiłam gorący kubek

A na obiadek tak jak mówiła:
ale zamiast ryżu był makaron 250 ml
filet z kurczaka 100g
mała garstka żóltego sera. Posypałam nim fileta i tak suuuper sie rozpuścił
i to posmarowałam jeszcze łyżką serka homogenizowanego
Była pyyyyycha
A rodzicom jak smakowało, wcinali aż im sie uszy trzęsły