poczytalam sobie tu troche o Waszych sukcesach i sie zalamalam, u mnie nic i nic jak mam sie wziac za siebie , moj chlopak na mnie narzeka ( moze to cud ze on ze mna jest ? ) ja juz na siebie patrzec nie moge, jak wpisalam to co zjadlam na sniadanie to sie okazalo ze to calodzienna dieta przy 1000 kcal i co tu zrobic? nie wiem jak przyrzadzac posilki ? co mam jesc - jeden ziemniaczek na obiad? i do tego 1 pomidorek ? jak to wytrzymac czym zapelnic "robuchany zoladek"? sa jakies tabletki? czy cos innego? pomozcie i poradzcie pa pa
Zakładki