Cześć! Od wczoraj rano byłam u teściów dlatego się nie odzywałam co nie sprzyja mojemu odchudzaniu ale nie było najgorzej.Zmieściłam się w 1500 kcl no a miało być 1200 kcl.Pokusiłam sie na faworki a potem byłam na imprezie ale jestem z siebie dumna bo tylko zjadłam pomidorka i 2 plasterki polędwicy.Sama sie nie poznaje. Ale musze się postarać nie przekracza 1200 kcl.Te 18 kg do zrzucenia to dla mnie ogrom. Jak mi sie uda to chyba sie upiję z radości. Musze jeszcze tylko dołączyć ruch mam zamiar od poniedziałku zapisać sie na siłownie ale będe musiało to jakoś pogodzić z moja pracą , pracą męża i dwójka dzieci co uwieżcie nie jest łatwe. Czy 3 razy w tygodniu wystarczy? właśnie namawiam męża abyśmy kupili rowerek.....