Byłam czoraj u dietetyka. Wkurzyła mnie aby tylko ta baba. W ogóle nie słuchała co jej mówie, tylko prawie przez całą wizytę radziła mi jak w rózny sposób można łatwo zrobić kupę Ja jej mówię, że nie mam problemów z wypróżnianiem, a ona, że to bardzo dobrze i dalej swoje. Odnośnie odrzywiania nic mi nie powiedziała. Odnoszę wrażenie, że sama więcej wiem od niej dzięki Diecie.pl Głupia baba i tyle, kazała mi przejść na kuchnię włoską, bo tam dużo makaronów jedzą i to pardzo zdrowo jeść tyle makaronu (taaa, ciekawe... ) i samej robić sobie galaretki z żelatyny i z soków. Pojebało ją chyba Kto ma na to czas?

Zła jestem, bo siedziałam u niej pół godziny i dla mnie był to czas stracony. No, to tyle, a co u Was?