witam wszystkich !!!
wrocilem dzis o 4:30 rano troche sie opalilem i wogole bylo super !!! polecam wszystkim splywy kajakowe niestety musialem swoja dietke troche zaiwesic bo na wakacjach to nie da sie wszystkiego tak jak w domu no i niestety stalo sie to czego sie najbardziej obawialem i zarzekalem sie ze sobie poradze, pilem piwo, co prawda nie duzo ale sam fakt ze pilem, jadlem tez biale pieczywo (nie caly czas) ale jadlem bo tak wychodzilo taniej i kolega je jadl zemna, tak wiec co drugi dzien nie musialem wyrzucac chleba, ale jadlem chleb z rozwaga, mniejsza z tym, wyjazd pokomplikowal mi troche diete, ale jak wrocilem po 10 dniach i wszedlem na wage to kamien spadl mi z serca bo okazalo sie ze waze tyle ile przed wyhjazdem, tak wiec moge sobie dalej spadac z mojej wagi, najwazniejsze ze nic nie przybralem i z tego sie ciesze od jutra wracam do diety normalne, tylko sobie zrobie jeszcze 1 dzien przerwy od biegania )) bo musze sie w koncu wyspac